Moia dodała, że w poniedziałek doszło do „krępującej sytuacji”, gdy nikt z menadżerów nie monitorował zachowania pracowników, ani nie było osoby odpowiedzialnej za zapewnienie środków bezpieczeństwa. – To nie wygląda dobrze – oceniła.
Castel San Giovanni to miasto położone w regionie Emilia-Romania, jednym z najbardziej dotkniętych pandemią koronawirusa we Włoszech. Potwierdzono tam z ponad 3000 przypadków zakażenia.
W całych Włoszech liczba zakażonych koronawirusem osiągnęła już blisko 28 tys., a ponad 2 tys. osób zmarło.