Rząd przyjął projekt ustawy o budowie zapory na granicy polsko-białoruskiej. “Oni chcą podsycać ten konflikt”

Rządowy projekt specustawy w sprawie budowy zapory na granicy polsko-białoruskiej jest już w Sejmie. Według mediów, budowa ma być uznana za inwestycję o strategicznym znaczeniu dla państwa, co może być pretekstem, by nadal nie dopuszczać tam dziennikarzy. Opozycja mówi o wprowadzaniu stanu wyjątkowego – tylnymi drzwiami. Tymczasem, jak zapewnia straż graniczna, zapora ma przede wszystkim uszczelnić granicę państwa – ma być solidna, wysoka i wyposażona w system monitoringu, a także czujniki ruchu.

– Na pewno to będzie na wysokość kilku metrów, na pewno będzie miała i czujniki perymetryczne i kamery. Będziemy też tak się starali zabezpieczyć, aby był uniemożliwiony podkop pod tym płotem – zapowiada ppor. Anna Michalska, rzeczniczka Straży Granicznej.

– To pokazuje bezradność Prawa i Sprawiedliwości. Bezradność w tym sensie, że dzisiejsze środki tam zastosowane na granicy polsko-białoruskiej nie są skuteczne pomimo tego, że parę tysięcy żołnierzy, strażników granicznych czy policji tam dzisiaj funkcjonuje – uważa Paweł Poncyliusz z Koalicji Obywatelskiej.

– Oni chcą podsycać ten konflikt na granicy i ten kryzys na granicy. I po to jest budowa muru. Ona jest też oczywiście po to, żeby nie wpuszczać na ten teren dziennikarzy, żeby nikt nie wiedział, co tam się dzieje. W rejonie działań wojennych mamy dziennikarzy, a nie mogą się pojawić na granicy polsko-białoruskiej. Przecież to jest chore – uważa Agnieszka Pomaska z Koalicji Obywatelskiej.

– Po specustawach covidowych najbardziej mnie ciekawi, czy też wpiszą tutaj brak odpowiedzialności urzędniczej za naruszenie ustawy o zamówieniach publicznych, czyli zamawianie z wolnej ręki. Ponieważ zastanawiam się, czy nie zbudują się jakieś wielkie fortuny na budowie muru – zgłasza wątpliwości Katarzyna Lubnauer z Koalicji Obywatelskiej.

– Jakiś deal, jakiś biznes będzie kręcony przez firmy bez przetargu, wyznaczone przez Prawo i Sprawiedliwość. A jak kupowano respiratory, to wiemy – zauważa Marek Sawicki z PSL.