“Rząd powinien mieć listę firm, które ściągały ukraińskie zboże. To, które nie spełnia norm, należy przerobić na spirytus”

Wprowadzenie na polski rynek ukraińskiego zboża, które miało jedynie przemierzyć nasz kraj tranzytem, jest faktem i rząd nie może ograniczać się jedynie do zapewnień, że kolejne transporty będą szczelne.

– Rząd powinien skontrolować firmy, które nim handlują – podkreślał Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych. Chodzi o to, by zboże niespełniające surowych norm obowiązujących w UE, a nieobowiązujących w Ukrainie, nie trafiło na nasze stoły ani nie zostało przerobione na paszę dla zwierząt. Gość “Faktów po Faktach” wyjaśnił, że według obowiązujących przepisów zboże takie może zostać użyte jedynie do produkcji spirytusu bądź jako “wsad biologiczny” do pieców.

Marcin Sobczuk, rolnik reprezentujący stowarzyszenie “Oszukana wieś” zauważył ponadto, że nielegalna sprzedaż ukraińskiego zboża w Polsce zbiegła się w czasie z drastycznym wzrostem kosztów ponoszonych przez polskich producentów, którzy nie tylko nie mogą sprzedać zboża z zeszłorocznych zbiorów, ale za sprawą wzrostu cen nawozów w tym roku musieli ponieść dodatkowe nakłady.