Według najnowszych raportów, Rosja planuje rekordowe zwiększenie wydatków wojskowych, które miały wynieść prawie jedną trzecią jej rocznego budżetu, czyli około 115 miliardów dolarów. Siergiej Szojgu, rosyjski minister obrony, ogłosił, że produkcja czołgów, pojazdów opancerzonych oraz dronów i pocisków artyleryjskich wzrosła wielokrotnie w porównaniu do poprzedniego roku.
Michael Gjerstad z londyńskiego Międzynarodowego Instytutu Badań Strategicznych ocenia, że rosyjska produkcja czołgów jest niższa niż mogłoby się wydawać – mimo potencjalnych możliwości produkcji do 330 jednostek rocznie, w praktyce liczba ta jest o połowę mniejsza. Niemniej jednak, dzięki wykorzystaniu zasobów zmagazynowanych czołgów, Rosja zdołała odbudować swoje straty z poprzedniego roku.
Kontrowersje wzbudza również czołg T-14 Armata, który mimo wieloletnich testów, nadal nie został wprowadzony do szerokiego użycia. Kosztowny i pełen technologicznych nowinek czołg nie znajdzie się na froncie ukraińskim – zapewniają rosyjscy urzędnicy.
Rosja rozwija również swoje zdolności w produkcji dronów, kluczowych w obecnych działaniach wojennych. Ostatnio zawarto umowę z Iranem na produkcję dronów Shahed w Tatarstanie, a także zwiększono produkcję rodzimego drona kamikaze, Lancet. Niektóre z dawnych centrów handlowych zostały przekształcone w zakłady produkcyjne, co ma na celu dalsze zwiększenie ich dostępności.
“Nie chodzi o to, by Rosja była najbardziej innowacyjnym graczem na polu walki. Wystarczy, że efektywnie zwiększą produkcję kilku dobrze działających systemów, aby stanowili poważne zagrożenie” – komentuje Fabian Hinz z IISS.
Zdaniem ekspertów, takie działania mają na celu nie tylko utrzymanie obecnej sytuacji konfliktowej, ale też przygotowanie do potencjalnie jeszcze dłuższej i bardziej wyniszczającej wojny.