Rodzina 85-letniej kobiety z Florydy, która została zabita przez aligatora podczas spaceru z psem pozywa zarządcę terenu

Rodzina 85-letniej kobiety, która została zabita przez aligatora podczas spaceru z psem, złożyła pozew przeciwko firmie z branży nieruchomości, która jest właścicielem i operatorem oddziału na południowo-wschodniej Florydzie, gdzie miał miejsce atak.

 

W lutym 2023 r. Gloria Serge spacerowała z psem wzdłuż stawu na terenie kompleksu Spanish Lakes Fairways w Fort Pierce, kiedy 3-metrowy aligator próbował porwać jej psa. Kobieta została przewrócona, a gad chwycił Serge’a za stopę i wciągnął ją do stawu, ostatecznie ją zabijając. Według Komisji Ochrony Ryb i Dzikiej Przyrody Florydy aligator został później złapany i uśpiony.

Według doniesień prasowych Serge zaczęła wyprowadzać psa na podwórko po tym, jak w piśmie od zarządcy nieruchomości poinformowano ją, że ma ograniczać się do spacerów z psem po terenie posesji lub na należącym do dewelopera wybiegu dla psów, który znajdował się ponad milę od jej domu – wykazała  kancelaria prawna Lesser, Lesser, Landy & Smith, PLLC, która złożyła pozew. Z pozwu wynika, że staw, w którym zmarła Serge, znajdował się na jej podwórku.

„Strona oskarżona zachęcała, jeśli nie zmuszała, zmarłą [Serge] do spacerów z psem w pobliżu stawu retencyjnego, o którym wiedziała lub powinna była wiedzieć, że zawiera duże, niebezpieczne aligatory, które stanowiły utrapienie w rozumieniu definicji opracowanej przez Florida Fish and Wildlife Komisji Ochrony Środowiska” – zarzuca się w skardze.

Zgodnie z pozwem mieszkańcom i pracownikom okręgu pozwolono karmić dzikie zwierzęta, w tym aligatora, którego mieszkańcy nazywali Henry, co „skutkowało uspołecznieniem aligatorów w kierunku kontaktu z ludźmi, bagatelizując jednocześnie niebezpieczeństwo, jakie te zwierzęta stanowiły dla mieszkańców”.

Kancelaria prawnicza podała również w swoim komunikacie prasowym, że organizacja Statewide Nuisance Alligator Problem ma bezpłatną infolinię, pod którą traperzy usuwają aligatory dłuższe niż cztery stopy.

„Mający ponad 3 metry długości „Henry” z nawiązką spełnił wymagania i mógł zostać bezpiecznie i skutecznie usunięty z toru Spanish Lakes Fairways po niewiele więcej niż telefonie od menedżerów, których zadaniem było zapewnienie bezpieczeństwa społeczności” – czytamy w komunikacie prasowym. .

„Właściciele nieruchomości na Florydzie, a w szczególności zarządzający wspólnotami mieszkaniowymi obsługującymi osoby starsze, mają prawny i niezbywalny obowiązek zidentyfikowania niebezpiecznych warunków na nieruchomości, ostrzeżenia osób znajdujących się w pobliżu o niebezpieczeństwie i podjęcia natychmiastowych kroków w celu usunięcia zagrożenia, ” Joshua D. Ferraro, prawnik w firmie Lesser, Lesser, Landy & Smith, PLLC, wskazał w komunikacie prasowym.

„Niestety, menadżerowie Spanish Lakes Fairways nie dopełnili swoich obowiązków, w wyniku czego Gloria zginęła straszliwą i przerażającą śmiercią” – dodał Ferraro.

Chociaż na Florydzie żyje ponad 1,25 miliona aligatorów, ataki gadów są rzadkie – według Florida Fish and Wildlife Conservation Commission w latach 1948–2021 miały miejsce 442 niesprowokowane ukąszenia, z czego 26 z nich zakończyło się śmiercią.

Prezes Wynne Building Corporation, Joel Wynne, w odpowiedzi na pozew stwierdził:

„Z pewnością rozumiemy tragedię i uczucia rodziny pani Serge. Jednak 37 lat temu opracowaliśmy Spanish Lakes Fairways na jeziorach. Mamy około 3000 mieszkańców. To pierwszy raz, kiedy aligator zaatakował mieszkańca”.

“Pani Serge była tu długoletnim mieszkańcem i z pewnością wiedział o obecności aligatorów oraz o tym, że są to zwierzęta z natury niebezpieczne” – powiedział Wynne.

Bill Serge, syn Glorii Serge, powiedział WPTV filii CNN, że rodzina złożyła pozew, ponieważ nie chciała, aby inne rodziny doświadczyły tego samego bólu.

„Żadne dziecko nie powinno być zmuszone do pochówku swojej mamy w tak okropnych okolicznościach” – powiedział stacji.