Dariusz Witkowski z biura prasowego Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) podkreślił, że chmura pyłu saharyjskiego, która przemieściła się nad Polskę, przyczyniła się do wzrostu temperatur i lekkiego przyćmienia słońca. To właśnie dzięki niemu mieszkańcy południowej części kraju mogli cieszyć się wyjątkowo wysokimi temperaturami dla tego okresu roku.
Nie tylko ciepło, ale i żółte ślady na śniegu
W Tatrach, gdzie temperatura w Zakopanem wzrosła do 19 stopni Celsjusza, na śniegu w wyższych partiach gór można było zauważyć żółte ślady – efekt osiadania pyłu saharyjskiego. W sobotę w rejonach górskich nastąpił gwałtowny wzrost temperatur, z 8 stopni Celsjusza na Kasprowym Wierchu do nawet 16 stopni na Polanie Chochołowskiej.
Czerwony zachód słońca i pogorszenie jakości powietrza
Witkowski wskazał również, że zjawisko saharyjskiego pyłu będzie miało wpływ na sobotni zachód słońca, podczas którego niebo przybierze czerwone barwy. To właśnie napływ ciepłych mas powietrza zwrotnikowego ze strefy Sahary przyczynił się do niecodziennych warunków atmosferycznych w Polsce i innych miejscach Europy.
W Czechach, gdzie również zaobserwowano chmurę pyłu saharyjskiego, stan powietrza znacznie się pogorszył, a zanotowane temperatury były niższe niż przewidywano. Pył saharyjski, obecny na wysokości 2 tys. metrów, znalazł się również na poziomie gruntu, co zostało potwierdzone przez instrumenty pomiarowe na lotniskach.
Pył saharyjski widoczny również na Majorce
Zjawisko to było jeszcze bardziej widoczne na Majorce, gdzie pył saharyjski tworzy coraz grubszą warstwę na chodnikach i powierzchniach samochodów, co świadczy o jego dużej obecności także w innych regionach Europy.
To niecodzienne zjawisko meteorologiczne, połączenie rekordowych temperatur w Polsce z efektem pyłu saharyjskiego, stanowi przypomnienie o złożoności i wzajemnych powiązaniach zjawisk atmosferycznych na skalę globalną.