Radny z Krakowa chce się pozbyć bezdomnych wprowadzając zakaz ich karmienia

Krakowskiemu radnemu Łukaszowi Wantuchowi nie podoba się, że na Plantach w centrum miasta są wydawane posiłki dla bezdomnych. Przygotował projekty uchwały, w myśl której zakazane byłoby rozdawanie bezdomnym jedzenia na terenie Plant.

– Chciałbym, żeby centrum miasta było naszą wizytówką, miejscem reprezentacyjnym i żeby akcje związane z rozdawaniem żywności osobom bezdomnym, które przyciągają bezdomnych z całego miasta, nie odbywały się w centrum, ale na przykład na Błoniach, trzysta, czterysta, pięćset metrów dalej

powiedział Wantuch.

W przypadku osób młodych i zdrowych, możemy wprowadzić zasadę, że bezpłatne jedzenie, którego punktów jest co najmniej 6 w Krakowie, otrzymają po wykonaniu pewnej choćby symbolicznej pracy – dodał radny.

Do tych pomysłów odniósł się Piotr Żyłka, koordynator akcji „Zupa na Plantach” rozdającej jedzenie potrzebującym.

– Na tyle, na ile mamy doświadczenie i wiedzę, to nie ma prawa zadziałać. Osoby, które doświadczają bezdomności, to często osoby chore, uzależnione. Najpierw potrzebują miejsca do spania, a w Krakowie bardzo brakuje miejsc w noclegowniach, przytuliskach – stwierdził Żyłka.

– To są osoby, które potrzebują na nowo zbudować do siebie i do społeczeństwa zaufanie. Trzeba im towarzyszyć w dotarciu na detoksy, odwyki i dopiero później zastanawiać się nad tym, jak ich aktywizować na rynku pracy. To są hasła, które są bardzo chwytliwe, ale z realnym rozwiązywaniem problemów bezdomnych nie mają nic wspólnego – dodał aktywista.