Politycy o wycofaniu się rządu z budowy bloku węglowego w Ostrołęce.

Budowa elektrowni w Ostrołęce jeszcze nie została ukończona, a już rozpoczęła się jej rozbiórka. Inwestycja jak do tej pory pochłonęła ponad miliard 300 tysięcy zł. Budowa węglowego bloku C miała być flagowym energetycznym projektem rządu.

– To jeden wielki pomnik głupoty tej ekipy, tylko niestety bardzo drogi pomnik, elektrownia bez uzasadnienia ekonomicznego, elektrownia robiona jako wielki projekt rodem z Misia, i wielka strata – uważa Marcin Kierwiński z PO.

Były marszałek Sejmu i nowy doradca premiera Marek Kuchciński unikał odpowiedzi na zarzuty opozycji dotyczące porzucenia kosztownej inwestycji.

– Musiałbym przeanalizować te wypowiedzi, bo one są czasami tak absurdalne – uciął polityki PiS.

Były senator rządzącej partii Krzysztof Majkowski powiedział, że dysponowano analizami, które podważały sens ekonomiczny budowy węglowego bloku elektrowni.

– Wynikało z nich, że energia elektryczna wyprodukowana z tego obiektu będzie o dwa, trzy razy droższa od energii produkowanej w bloku B. – stwierdził Majkowski.

Rządzących skrytykował również Szymon Hołownia z Polski 2050.

– Nie ma innego kierunku niż odwrót od węgla. I to było wiadomo 10, 15 lat temu. To że oni nas w to wpuścili i przewalili te straszne pieniądze, które można było wydać na inne cele, co widać w czasach pandemii, będzie obciążało ich sumienia i, mam nadzieję, wyborcze wyniki – podsumował Hołownia.