Uczestnicy Marszu Równości nie czuli się jednak zagrożeni atakami. – W środku Marszu nie dało się zupełnie odczuć zagrożenia. Policja zachowała się mistrzowsko. Ludzie też byli bardzo przyjaźni – opowiadał Przemek, jeden z uczestników.
Od próby zablokowania przez przeciwników rozpoczął się w sobotę II Marsz Równości w Lublinie. Policja oddzieliła uczestników marszu kordonem, a wobec grupy kontrdemonstrantów użyła gazu łzawiącego, a później tej specjalnej barwiącej substancji. Mimo prób blokowania uczestnicy marszu przeszli całą zaplanowaną trasę.