Podjechał na stację z koleżanką, napastnicy wyciągnęli go siłą i zabrali auto. 20-latek nie żyje

Policja pod nadzorem prokuratury wyjaśnia okoliczności śmierci 20-latka, który zmarł w nocy ze środy (19.07) na czwartek na stacji benzynowej w Łodzi. Śledczy przekazują, że mężczyzna padł ofiarą rozboju. Napastnicy wyciągnęli go siłą z auta i zabrali samochód. Niedługo po zdarzeniu mężczyzna zmarł.

– Kluczowe znaczenie będzie miała kwestia ustalenia związku przyczynowego pomiędzy zachowaniem napastników a śmiercią mężczyzny. Na ciele 20-latka nie stwierdzono żadnych widocznych obrażeń, niemniej mechanizm śmierci mógł być dalej idący i łączyć się z obrażeniami wewnętrznymi – powiedział prokurator Krzysztof Kopania.