Z powodu obowiązującego we Włoszech lockdownu, msza rozpoczęła się też dwie godziny wcześniej niż zwykle. Pasterkę prowadził papież Franciszek. W homilii mówił między innymi o sile, jaką do walki z trudami pandemicznej codzienności wierzący mogą czerpać z bożego narodzenia. Franciszek krytycznie mówił również o skłonności ludzi do zbyt głębokiego zanurzania się w konsumpcjonizmie, przy jednoczesnym zaniedbywaniu potrzeb duchowych.
Papież mówił też o zbyt małej wrażliwości na drugiego człowieka i jego potrzeby – krytykując postawę – jak to ujął – “analfabetyzmu dobroci”.