Ostatnie piwo przed lockdownem. W Wielkiej Brytanii weszły w życie nowe obostrzenia

Tłumy londyńczyków zgromadziły się na popularnej ulicy restauracyjnej Old Compton w dzielnicy Soho w środowy (4.11) wieczór. Był to ostatnim moment, by cieszyć się piwem przez ponownym lockdownem, który potrwa co najmniej do 2 grudnia. W Wielkiej Brytanii od północy obowiązują nowe obostrzenia w związku z epidemią koronawirusa.

Wczoraj Izba Gmin poparła wprowadzenie drugiego lockdownu w Anglii. W reakcji na decyzję rządu londyńczycy tłumnie wyszli na ulice, do barów i restauracji, zanim zaczęły obowiązywać nowe obostrzenia.

Od dziś mieszkańcy Anglii mogą wychodzić z domów tylko w ściśle określonych przypadkach, takich jak nauka, praca – o ile ktoś nie może pracować z domu, ćwiczenia na świeżym powietrzu, wizyty lekarskie, zakup żywności i artykułów pierwszej potrzeby. Zamknięte mają być wszystkie sklepy, z wyjątkiem tych sprzedających towary pierwszej potrzeby, a także punkty usługowe, puby, bary i restauracje, choć nadal mogą one działać w systemie na wynos i z dostawą.

Do 2 grudnia mają być zamknięte również wszystkie świątynie, wyjątkiem będą tylko pogrzeby i indywidualne modlitwy. Liderzy wszystkich głównych wyznań religijnych w Wielkiej Brytanii w liście do premiera Borisa Johnsona apelowali o zmianę decyzji w sprawie zawieszenia publicznych nabożeństw.

Osoby z różnych gospodarstw domowych nie będą mogły się spotykać w zamkniętych pomieszczeniach, a na otwartych przestrzeniach możliwe będzie spotykanie się tylko z jedną osobą spoza gospodarstwa domowego. Zajęcia w szkołach i na uniwersytetach nadal będą odbywać się stacjonarnie.

Te zasady obejmują tylko Anglię, bo kwestie ochrony zdrowia w Szkocji, Walii i Irlandii Północnej są w kompetencjach tamtejszych rządów.

W Wielkiej Brytanii w ciągu minionej doby odnotowano blisko 500 ofiar śmiertelnych w związku z zakażeniem koronawirusem, potwierdzono również ponad 25 tysięcy nowych zakażeń.