Ogromne szczęście 35-latka z Białegostoku. Policja zauważyła mężczyznę śpiącego w środku płonącego samochodu

Pewien mężczyzna może mówić o ogromnym szczęściu. W piątek 2 marca nad ranem białostocka policja uratowała 35-latka z płonącego samochodu. Właściciel auta był kompletnie nieświadomy zagrożenia. Spał w kabinie, gdy tył pojazdu zaczął się palić. Policjanci zauważyli mężczyznę przypadkiem, podczas akcji gaszenia samochodu. Okazało się, że kierowca nad ranem zaparkował swój pojazd na parkingu i był tak zmęczony, że nie zauważył, kiedy usnął.