Urząd ds. Ochrony przed Promieniowaniem (BfS) potwierdził, że zamówienie na 189,5 mln tabletek jodu, w blistrach po cztery tabletki, złożyło niemieckie Ministerstwo Środowiska. Niemiecki rząd zapłaci za nie austriackiej firmie farmaceutycznej Gerot Lannach dokładnie 8 383 375 euro.
Wbrew pojawiającym się w internecie podejrzeniom, Niemcy nie obawiają się awarii elektrowni atomowych zlokalizowanych u siebie. Do 2022 r. mają zostać zlikwidować wszystkie działające na tam elektrownie atomowe.
Niemcy bardziej obawiają się ewentualnych katastrof siłowni nuklearnych zlokalizowanych w krajach sąsiadujących – np. w Belgii, Szwajcarii, czy Czechach. Władze tych krajów nie zamierzają bowiem rezygnować z energii atomowej, tymczasem stan techniczny tych elektrowni z roku na rok się pogarsza.
Jeden z bloków belgijskiej elektrowni atomowej Tihange ma na powłoce tysiące mikroskopijnych rys. Niemiecki rząd od dawna bez powodzenia zabiegał o wyłączenie reaktora Tihange 2 do czasu wyjaśnienia wątpliwości, a władze Akwizgranu walczą przed belgijskim sądem o zamknięcie elektrowni. Tihange znajduje się 70 km od granicy z Niemcami.
W razie katastrofy nuklearnej radioaktywny jod może być gromadzony w tarczycy, aby temu zapobiec należy we właściwym czasie przyjąć nieradioaktywny jod w postaci tabletek w dużych dawkach.
Zapasy wystarczą dla wszystkich w promieniu 100 km
Teraz zapas, jakim dysponować mają Niemcy, zapewni tabletki jodu każdemu w promieniu 100 kilometrów od miejsca katastrofy.