Zatrzymany mężczyzna, który ma 41 lat, nie był uzbrojony i poruszał się w cywilnym ubraniu. W trakcie interwencji, funkcjonariusze straży granicznej odnaleźli przy nim dokumenty wojskowe, w tym kontrakt z rosyjską armią, co sugeruje jego związki z wojskiem.
Pozostaje otwarte pytanie, dlaczego żołnierz zdecydował się na dezercję i wybrał Polskę jako miejsce swojego azylu. Według niepotwierdzonych informacji, zatrzymany mógł skorzystać z tzw. kanału migracyjnego, który jest organizowany przez białoruski reżim Alaksandra Łukaszenki. Ten szlak jest zazwyczaj używany przez migrantów z Bliskiego Wschodu, północnej Afryki oraz Azji Środkowej.
Obecnie zatrzymany jest przesłuchiwany przez polskie służby, które starają się ustalić wszystkie okoliczności jego przybycia oraz możliwe motywy. W związku z tą sprawą, skontaktowaliśmy się z rzecznikiem Straży Granicznej, który potwierdził fakt zatrzymania i zapowiedział, że więcej informacji będzie dostępne po dokładnym zbadaniu sprawy przez odpowiednie organy.