Nie żyje Valerie Mahaffey – gwiazda "Gotowych na wszystko" miała 71 lat
Valerie Mahaffey – ceniona aktorka, znana z ról w takich serialach jak Gotowe na wszystko, Young Sheldon czy Northern Exposure – zmarła w wieku 71 lat po walce z rakiem. Jej rodzina poinformowała, że odeszła w Kalifornii, zostawiając po sobie imponujący dorobek artystyczny i rzeszę wiernych fanów.
Kariera, która nie znała granic
Valerie Mahaffey miała w sobie coś niezwykle rzadkiego – potrafiła być dramatyczna, zabawna i niepokojąca w jednej scenie. Aktorka urodziła się w indonezyjskiej Sumatrze, jako córka kanadyjskiej matki i amerykańskiego ojca. Swoje dzieciństwo spędziła częściowo w Azji, by później na stałe osiedlić się w Teksasie.
To właśnie tam zaczęła się jej droga do aktorstwa – droga, która przez kolejne pięć dekad przyniosła jej dziesiątki niezapomnianych ról w telewizji i kinie.
Od opery mydlanej po nagrodę Emmy
Jej pierwsze znaczące występy miały miejsce w serialu The Doctors, gdzie zagrała w latach 1979–1981. Ale prawdziwy przełom przyszedł w 1992 roku, kiedy otrzymała nagrodę Emmy za rolę w Northern Exposure, czarnej komedii, która przyniosła jej ogromne uznanie i otworzyła drzwi do jeszcze większych produkcji.
Kobieta z ekranu i serca widzów
Mahaffey pojawiła się w wielu cenionych produkcjach – od ER i Glee, przez The Man in the High Castle, aż po kinowe hity jak Seabiscuit i Sully. Widzowie Gotowych na wszystko zapamiętali ją jako tajemniczą i manipulującą Almę Hodge – postać, która wywróciła do góry nogami życie mieszkańców Wisteria Lane.
Ostatnią dużą rolą aktorki była Madame Reynard w filmie French Exit z 2020 roku – kreacja, która przyniosła jej nominację do Independent Spirit Award.
Żegnają ją mąż i córka
Mąż Valerie, aktor Joseph Kell, w poruszającym oświadczeniu przekazanym mediom napisał:
– Straciłem miłość mojego życia, a Ameryka jedną z najbardziej ujmujących aktorek.
Ich córka Alice pożegnała matkę słowami na Facebooku:
– Nie mam słów. Rak jest do bani. Ale będę cię szukać w każdej śmiesznej chwili życia. Wiem, że tam będziesz.
Odeszła, ale zostaje
Valerie Mahaffey zmarła w piątek w Kalifornii. Miała 71 lat.
Choć jej głos ucichł, a światła planów filmowych już się dla niej nie zapalą, jej obecność zostaje – w scenach, które śmieszyły i wzruszały, w postaciach, które kochaliśmy, i w historiach, które współtworzyła.
Zostawiła po sobie nie tylko dorobek aktorski, ale i ślad w sercach tych, którzy mieli okazję ją poznać – na ekranie i poza nim.