Nie żyje 5-latek dźgnięty nożem. Znicze i maskotki na miejscu tragedii

W miejscu, gdzie w środę 71-letni mężczyzna śmiertelnie dźgnął nożem 5-letniego chłopczyka, zostały ustawione znicze oraz maskotki. Do zdarzenia doszło na jednej z ulic poznańskiego Łazarza.

Nie żyje 5-letni chłopiec, którego dźgnął nożem mężczyzna na ulicy w Poznaniu. Dziecko zmarło w szpitalu. Policja zatrzymała 71-latka. Funkcjonariusze nie mają informacji, by mężczyznę z chłopcem łączyły więzy rodzinne. Do zdarzenia doszło w środę (18.10) o godzinie 10.20 na poznańskim Łazarzu.

Świadkowie zdarzenia zareagowali natychmiast – mężczyźnie wyrwano nóż i obezwładniono go. W jego zatrzymanie zaangażowany był pracownik firmy Remondis odbierającej odpady i policjantka po służbie, która akurat znajdowała się w pobliżu.

Po południu w miejscu, gdzie doszło do tragedii, mieszkańcy okolicy, ale też innych części miasta, poruszeni tym zdarzeniem, zapalili znicze. Niektórzy przynieśli pluszowe misie. Jeden z chłopców, który także był na miejscu, zostawił tam laurkę w kształcie serca.