Nie będzie kary za mszę z udziałem prezesa PiS.

Starachowicki sanepid badał, czy podczas styczniowej mszy z udziałem Jarosława Kaczyńskiego w intencji zmarłej matki prezesa PiS Jadwigi Kaczyńskiej doszło do złamania obowiązujących obostrzeń pandemicznych. Wnioski?

Organizator nabożeństwa, czyli proboszcz zrobił wszystko zgodnie z prawem.

– Analizując tę sprawę, opieraliśmy się na zdjęciach i nagraniach mszy. Nasze wnioski są takie, że organizator mszy, czyli proboszcz parafii nie dopuścił się do naruszenia obowiązujących przepisów – informuje Ewa Dróżdż, szefowa starachowickiego sanepidu.

Inspekcja sanitarna zwróciła jednak uwagę na to, że osoby siedzące na ławce tuż przed ołtarzem nie zachowywały wymaganego dystansu społecznego.

– Wszystkie osoby, które tam siedziały, powinny zostać ukarane mandatami. Trudno bowiem oczekiwać, żeby proboszcz osobiście przesadzał uczestników – dodaje Dróżdż.

Mandatów jednak nie będzie.

– Może je nałożyć policja oraz pracownicy inspekcji sanitarnej. Muszą to jednak zrobić w momencie, kiedy dochodzi do zdarzenia. Nie mamy podstaw prawnych, żeby post factum podjąć działania – kończy szefowa starachowickiego sanepidu.