Na Krupówkach tłumy mimo zimna i pandemii. Frekwencja zaskakuje nawet stałych bywalców

Długi weekend związany z przypadającym w tym roku we czwartek świętem Trzech Króli stał się dla miłośników gór okazją do odwiedzenia Zakopanego. Dlatego – mimo szalejącej pandemii – na Krupówkach wieczorami jest wyjątkowo tłoczno, a do restauracji czeka się w kolejkach.

 

 Pytanie, czy ktokolwiek weryfikuje “obłożenie” lokali, sprawdzając certyfikaty covidowe gości, pozostaje retoryczne.

Można domniemywać, że optymizm turystów co do perspektyw zakażenia koronawirusem podczas wypoczynku w stolicy Tatr jest odpryskiem powszechnej skądinąd wiary, że “w górach kaca ni mo”.