Powody do protestu po prostu zniknęły, jeśli w ogóle były – mówił minister Radziwiłł.
Politycy PiS z kolei są zdania, że postulaty zostały już spełnione i dalsze protestowanie nie ma sensu. Lekarze z dużą determinacją domagają się zwiększenia nakładów na służbę zdrowia do 6,8% PKB i nie są usatysfakcjonowani decyzją PiS o 6% PKB.
Minister zdrowia uważa, że rozmowy o finansowaniu służby zdrowia zostały zakończone. Konstanty Radziwiłł nie widzi też powodów, dla których lekarze mieliby dalej prowadzić strajk głodowy.
Protest lekarzy rozpoczął się w Warszawie 26 dni temu. Do medyków ze stolicy cały czas dołączają kolejne miasta, a także wspólnie porozumieli się w tej sprawie przedstawiciele innych zawodów medycznych. Postulaty strajkujących są niezmienne – przede wszystkim ich celem jest zwiększenie nakładów na służbę zdrowia do 6,8% PKB, a także podwyższenie wynagrodzeń.