Miało być szkolenie z “elementem zaskoczenia”. Były strzały, strach i zaalarmowana policja

Dwóch zamaskowanych, uzbrojonych mężczyzn wpadło do sali, gdzie trwała rada pedagogiczna. Ponad 40 przerażonych nauczycieli z Zespołu Szkół nr 3 w Pabianicach w miało w ramach szkolenia z bezpieczeństwa przez kilkadziesiąt sekund myśleć, że są ofiarami ataku terrorystycznego. 

Policja została zaalarmowana przez świadków, którzy usłyszeli w szkole strzały. Funkcjonariusze także nie zostali wcześniej poinformowani o planowanym szkoleniu.

Łódzkie kuratorium oświaty przyznaje, że faktycznie zleciło dyrektorom szkół przygotowanie szkoleń w zakresie zachowania w sytuacji zagrożenia. Grzegorz Wierzchowski z kuratorium twierdzi jednak, że za przebieg szkolenia odpowiada dyrektor.

Będziemy wyjaśniać ten przypadek, skąd pomysł takiego szkolenia. To dyrektor decyduje, jakie są szkolenia, jaki typ i kto je przeprowadza. Jednocześnie nie tylko decyduje, ale także ponosi odpowiedzialność

 powiedział Grzegorz Wierzchowski, łódzki kurator oświaty.

Dyrektor szkoły Agnieszka Kulpińska-Górska poinformowała, że zaakceptowała scenariusz ćwiczeń, który zakładał “element zaskoczenia”.

 Zasięgnęłam opinii na temat tego szkolenia, które było przeprowadzane w innej szkole w naszym rejonie

powiedziała dyrektorka Zespołu Szkół Numer 3 w Pabianicach.

– Tam nic się nie zadziało, szkolenie wyglądało tak, jak u nas i nie było żadnych problemów – dodała Kulpińska-Górska.

W Pabianicach w rolę napastników wcielili się byli antyterroryści. Dwaj z nich weszli do sali, w której byli nauczyciele i oddali kilka strzałów broni hukowej. Kilkadziesiąt sekund później zostali obezwładnieni, przez inną grupę w policyjnych mundurach.