24 października ubiegłego roku dziewczynka podczas zwykłych, codziennych czynności poczuła ostry ból w klatce piersiowej. Rzeszowscy lekarze zdiagnozowali rozwarstwienie aorty – schorzenie niezwykle rzadkie u dzieci.
“Polega na pęknięciu wewnętrznej warstwy ściany naczynia, co powoduje zamknięcie wewnętrznego światła aorty i w efekcie prowadzi do niedokrwienia mózgu i innych narządów. W ciągu kilku godzin może dojść do zgonu takiego pacjenta, dlatego Maja wymagała natychmiastowej operacji” – wyjaśnił dr Dariusz Pypłacz z Oddziału Kardiochirurgii Dziecięcej GCZD.
Ze względu na wysoki poziom kardiochirurgii dziecięcej w Katowicach zdecydowano właśnie tam skierować ją na leczenie. Z oddziału ratunkowego szpitala w Rzeszowie pilnie, w nocy i karetką, bo zła pogoda uniemożliwiała transport lotniczy, przewieziono ją bezpośrednio na blok operacyjny Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. W czasie blisko 9-godzinnego zabiegu ratującego życie lekarze wszczepili Mai 3-centrymetrową protezę aorty, wykonaną z tworzywa sztucznego.
Operację przeprowadził interdyscyplinarny zespołów lekarzy i pielęgniarek, w skład którego wchodzili m.in. kardiochirurdzy, kardiolog, anestezjolog, radiolog i perfuzjonista. U małych pacjentów rozwarstwienie aorty występuje bardzo rzadko i nie jest w standardowym zestawie operacji wykonywanych przez kardiochirurgów dziecięcych, dlatego przy zabiegu lekarze z GCZD korzystali ze wsparcia zespołu kardiochirurgicznego z Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach-Ochojcu.
Po operacji dziewczynka przez kolejnych 6 tygodni pozostawała w GCZD, gdzie przeszła jeszcze jeden zabieg.
“Pod koniec listopada dziecko w bardzo dobrej kondycji opuściło nasz szpital. Oczywiście wymaga dalszych kontroli kardiologicznych i skrupulatnej opieki, ale jesteśmy dobrej myśli” – poinformował w poniedziałek dr Grzegorz Zalewski, kardiochirurg z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach.
Informację o powodzeniu trudnego zabiegu przekazano dopiero teraz, ponieważ dopiero po kilku miesiącach można ocenić, czy w pełni się powiódł.