KRD: 3715 bankructw konsumenckich w I półroczu 2019 r.

W I półroczu 2019 r. doszło do 3715 bankructw osób fizycznych. Ponad 62 proc. było notowanych w Krajowym Rejestrze Długów w dniu ogłoszenia upadłości przez sąd – wynika z danych KRD. Bankruci mieli na koncie 7320 zaległych zobowiązań o łącznej wartości 89,5 mln zł.

“Jak podaje Centralny Ośrodek Informacji Gospodarczej, średnia, miesięczna liczba bankructw osób prywatnych oscyluje wokół 600. Trend jednak rośnie, ponieważ tylko w pierwszej połowie tego roku sądy ogłosiły 3,7 tys. upadłości konsumenckich. Prawie połowa z nich (46,73 proc.) była notowana w Krajowym Rejestrze Długów BIG już na rok przed upadłością. Na pół roku przed w rejestrze znajdowało się 54,62 proc. przyszłych bankrutów. Na trzy miesiące przed: 58,63 proc., a w dniu ogłoszenia upadłości przez sąd: 62,02 proc.”- czytamy w komunikacie KRD.

Według danych z rejestru, liczba bankrutujących dłużników zdecydowanie rośnie po 25. roku życia i nasila się po 35. roku życia, by osiągnąć apogeum w grupie 36-45 lat. Największe zadłużenie występuje wśród osób w wieku 46-55 lat. W gronie bankrutów-dłużników liczbowo przeważa płeć piękna (1279 kobiet względem 1025 mężczyzn). Panie mają też więcej zobowiązań (4010 względem 3310), a także wyższą łączną kwotę zadłużenia (48,7 mln zł względem 40,7 mln zł).

“Dane KRD pokrywają się z danymi Centralnego Ośrodka Informacji Gospodarczej, z których wynika, że w pierwszym półroczu 2019 r. częściej upadłości ogłaszały kobiety niż mężczyźni (57,05 proc. względem 42,95 proc.). Średni wiek kobiet to 52 lata, średni wiek mężczyzn to 50 lat” – wskazano.

“To zupełnie odwrotnie niż w przypadku zadłużenia osób fizycznych, w KRD od lat dominują mężczyźni, ich odsetek w KRD wynosi 63 proc.” – wskazuje prezes Krajowego Rejestru Długów BIG Adam Łącki. W jego ocenie, “najwyraźniej jednak problemy finansowe mężczyzn mają raczej charakter przejściowy, podczas gdy w przypadku kobiet mają one charakter trwały. Są też dla pań bardziej dramatyczne, albowiem częściej skutkują bankructwem”.

KRD wskazuje, że na jednego zadłużonego bankruta przypadało ponad dwóch wierzycieli. W sumie swoje pieniądze straciło 308 podmiotów. W tym gronie są zarówno firmy, jak i osoby fizyczne.

“Największy dług mają do odzyskania wtórni wierzyciele, którzy kupują należności od banków, telekomów, towarzystw ubezpieczeniowych – to 44,4 mln zł. Na drugim miejscu są banki i pozostałe instytucje finansowe: 32,3 mln zł. Dalej firmy budowlane (2,7 mln zł), sądy i gminy alimentacyjne (1,9 mln zł), a także operatorzy komórkowi (893 tys.). Co ciekawe, na liście wierzycieli znajdują się również konsumenci. W efekcie Kowalski Kowalskiemu był winny 711 tys. zł” – podano.

Z danych KRD wynika, że analizując zadłużenie przez pryzmat mapy Polski, pod względem łącznej kwoty zadłużenia na pierwszym miejscu znalazło się województwo mazowieckie, w którym suma zobowiązań konsumentów-bankrutów wynosi 16,5 mln zł. Na drugim miejscu jest województwo łódzkie: 9,7 mln zł, a na trzecim śląskie: 9,3 mln zł. Po przeciwnej stronie, w grupie najmniej zadłużonych województw, jest: lubelskie z długiem poniżej 1 miliona zł, podlaskie (1,4 mln zł) i opolskie (1,6 mln zł). (PAP)