Konkurs na imię żubrzyka z Pszczyny, którego porzuciła mama

W Pokazowej Zagrodzie Żubrów w Pszczynie, niespodziewanie, bo na jesieni a nie jak zwykle na wiosnę, urodził się mały żubrzyk. Niestety nie został zaakceptowany przez matkę ani stado.

Matka nie za bardzo interesowała się nim po porodzie. Młody był osłabiony, nie mógł stanąć na nogi. Po jakimś czasie wstał na nogi, próbował pić mleko matki. Ale po dwóch próbach matka przestała podawać mu mleko, prawdopodobnie nie miała mleka. Musieliśmy go odseparować od stada, bo na pewno by nie przeżył

opowiada weterynarz Mieczysław Hławiczka.

Musi być karmiony z butelki przez opiekunów i przebywać w osobnej zagrodzie. Żubr teraz nabiera sił i czeka na imię. Zagroda w Pszczynie spodziewa się propozycji od gości a na zwycięzcę czekają nagrody.

Malutki żubr nie ma imienia, bo tradycją naszej zagrody jest wybieranie imienia w konkursie. Jego rodzice nazywają się Platanka i Plisak. Cała linia żubrów z Pszyny musi zaczynać się na litery „PL”, ponieważ w XIX w. żubry pojawiły się w Pszycznie, która wówczas nazywała się po niemiecku Pletz. Dlatego linia żubrów z Pszczyny zaczyna się na litery „PL”

wyjaśnił burmistrz miasta Dariusz Skrobol.

Żeby malutki żubr nie czuł się samotny ma towarzyszkę – owieczkę. Oprócz żubrów mieszkańcami zagrody są m.in. muflony, jelenie, łosie, sarny, daniele i dziki. Z ptaków wymienić można kaczki krzyżówki, kazarki rdzawe, bernikle, gęsi oraz pawie indyjskie.