Konfrontacja na Malediwach: nowy prezydent domaga się wycofania indyjskich wojsk

W jednym z pierwszych ruchów po zwycięstwie w wyborach, doktor Mohamed Muizzu, nowo wybrany prezydent Malediwów, wzywa Indie do wycofania swojego wojska z terytorium archipelagu. Zdecydowana postawa Muizzu wskazuje na potencjalne napięcia dyplomatyczne między Male a Delhi.

Podniesienie stawki

W ostatnim wywiadzie udzielonym BBC, Muizzu wyraził się bardzo kategorycznie na temat obecności indyjskich żołnierzy na Malediwach, twierdząc, że obiecał mieszkańcom, że nie będzie żadnych zagranicznych butów wojskowych na ich ziemi. Ten ruch jest uważany za kolejny cios dla Indii, które już odczuły porażkę, gdy Muizzu pokonał ich faworyta, urzędującego prezydenta Ibrahim Mohamed Solih.

Gra mocarstw

Podczas gdy Muizzu i jego sojusz wyrażają niepokój dotyczący ingerencji Indii, zwracają się w stronę Chin – państwa, które w ciągu ostatnich lat zainwestowało ogromne sumy w infrastrukturę Malediwów. Chociaż India również dostarczyła znaczną pomoc finansową Malediwom, kampania “India Out” zdobyła na sile, zwłaszcza po kontrowersjach związanych z “prezentami” w postaci helikopterów i samolotów.

Balansowanie między mocarstwami

Mimo chińskich inwestycji i publicznych gratulacji dla Muizzu ze strony chińskich oficjeli, nowy prezydent Malediwów twierdzi, że nie jest ani prochiński, ani proindyjski. Jego główną troską jest dobro Malediwów.

Napięte stosunki z przeszłości

Historia Malediwów z Indiami i Chinami jest skomplikowana. Były prezydent Abdulla Yameen, który teraz jest w areszcie domowym w Male na prośbę Muizzu, zbliżył się do Chin, kiedy inne kraje odmówiły udzielenia mu pożyczek. Chiny nie tylko przyznały pożyczki bez żadnych warunków, ale także włączyły Malediwy do swojego gigantycznego projektu infrastrukturalnego “Pasa i Szlaku”.

Co dalej?

Biorąc pod uwagę napięte stosunki z przeszłości, przyszłość Malediwów w świecie dyplomacji wydaje się niepewna. Chociaż Muizzu podkreśla, że priorytetem jest dobro Malediwów, trudno nie zauważyć, że archipelag znalazł się w centrum rywalizacji między dwoma azjatyckimi mocarstwami. Jak ten konflikt wpłynie na mieszkańców Malediwów i ich relacje z sąsiadami, tylko czas pokaże.