Kolejna sprawa w procesie Johnny Deepa i Amber Heard.

Amber Heard oskarżyła Johnny’ego Deppa o stosowanie wobec niej przemocy psychicznej i fizycznej w czasie ich małżeństwa (podpierając się zdjęciami, na których jest posiniaczona), co mocno zaszkodziło reputacji aktor.

Depp nigdy nie przyznawał się do winy, twierdząc, że sprawa wyglądała wręcz przeciwnie – to on był ofiarą Heard, która biła go, a raz prawie pozbawiła go palca. Aktor pozwał Heard o zniesławienie i zażądał 50 milionów dolarów. Proces w tej sprawie trwa właśnie w Virginii.

Już na początku procesu prawnicy Heard oskarżyli Deppa także o napaść na tle seksualnym, której miał dokonać w ciągu trzech dni, gdy był pod wpływem środków odurzających (konkretnie zarzuca mu się, że penetrował Heard butelką). Sama aktorka ma opisać przemoc seksualną podczas własnych zeznań. Tymczasem wczoraj swoje zeznania złożył Depp, który opisał m.in. swoją relację z Heard. Aktor stwierdził, że skupia się głównie na naprostowaniu oskarżeń dotyczących przemocy domowej.

Aktor podkreślił, że nigdy nie użył przemocy wobec Heard ani żadnej innej kobiety, a oskarżenia wobec niego nie mają żadnych podstaw w rzeczywistości. Depp stwierdził, że zeznaje także dla swoich dzieci.

Depp wspomniał też o początku swojego związku z Heard. Stwierdził, że najpierw była ona kochająca, miła i uprzejma, a po półtora roku “stała się niemal inną osobą” i robiła mu awantury nawet wtedy, gdy chciał pooglądać w nocy telewizję. Aktor nawiązał do kontrowersyjnych SMS-ów wysyłanych na temat Heard, gdzie nazywał ją c*pą i pisał o jej gnijących zwłokach. Stwierdził, że wstydzi się tych określeń, ale zostały one zainspirowane czarnym humorem m.in. grupy Monty Python. Depp opowiedział także o braniu narkotyków – mówił o tym, że w przeciwieństwie do treści oskarżeń nie brał ich, aby imprezować, ale by uciec m.in. od duchów przeszłości, w tym przemocy fizycznej ze strony jego matki. “Nie jestem maniakiem, który ciągle musi być naćpany”.

W trakcie zeznań nie zabrakło także wspomnień o karierze aktorskiej Deppa, z wyróżnieniem Piratów z Karaibów i postaci Jacka Sparrowa (co ciekawe, aktor wyznał, że nie widział nigdy pierwszej części serii). Depp przyznał, że po sukcesie filmu jego sława wzrosła, a fani próbowali nawet wchodzić na jego posesję ubrani w strój Jacka; Depp zatrudnił wówczas więcej ochroniarzy.