Japończycy zbombardowali asteroidę, a teraz ponownie na niej wylądowali. To część poszukiwań źródeł pochodzenia życia na Ziemi

Japońska sonda kosmiczna Hayabusa 2 wylądowała po raz drugi na asteroidzie Ryugu, która jest zaliczana do potencjalnie niebezpiecznych obiektów kosmicznych. To ciało niebieskie krąży wokół wokół Słońca, a jej orbita przecina orbitę ziemską.

Sonda, której japońska nazwa oznacza „sokoła wędrownego”, ma za zadanie pobranie próbek z powierzchni asteroidy i dostarczenie ich na Ziemię w 2020 r. Drugie lądowanie na powierzchni ciała niebieskiego miało miejsce 11 lipca 2019 r. Japońska agencja kosmiczna właśnie opublikowała film przysłany przez sondę. Wcześniej Hayabusa 2 czterokrotnie okrążyła Słońce po orbicie większej, niż ziemska, goniąc asteroidę.

Badania asteroidy mają pomóc w poznaniu informacji o początkach Układu Słonecznego i źródłach pochodzenia życia na Ziemi. Naukowcy uważają, że skały Ryugu zawierają ślady węgla i wody, powstałych w czasie narodzin Układu Słonecznego ok. 4,6 mld lat temu.

Japońskim badaczom udało się umieścić na asteroidzie ładunek wybuchowy, a po jego detonacji sztucznie wytworzyć krater o średnicy około 10 metrów. Krater odsłonił świeży materiał skalny, którego właściwości będą teraz badane. Podczas dotychczasowych badań, nie odkryto na asteroidzie minerałów zawierających związki wody, co było zaskoczeniem dla naukowców.

Ryugu prawdopodobnie 100 milionów lat temu oderwała się od dużo większego ciała niebieskiego. To bardzo krótki okres w skali długości istnienia wszechświata, więc sama asteroida jest stosunkowo młoda. To oznacza, że macierzyste ciało niebieskie musi być równie suche.

Nazwa planetoidy pochodzi ona od nazwy pałacu – Ryūgū-jō – z japońskiej legendy o bohaterze, który otrzymał od księżniczki tajemnicze pudełko, którego nie wolno mu było otwierać.