Dla Świątek, która od lat króluje na kortach Rolanda Garrosa, ten medal ma szczególne znaczenie. Po zakończonym meczu Polka nie kryła wzruszenia, a łzy w jej oczach mówiły same za siebie – to był moment wielkiego triumfu, ale i ulgi po intensywnych zmaganiach na olimpijskiej arenie. “Jakikolwiek medal na igrzyskach to wielkie wyróżnienie i ogromnie się cieszę” – powiedziała Świątek tuż po zakończeniu spotkania.
Pomimo że oczekiwania wobec Igi były ogromne, a marzenia o złocie były bliskie sercom polskich kibiców, zdobycie brązowego medalu w Paryżu to historyczne osiągnięcie. Świątek jest pierwszą polską tenisistką, która dotarła do najlepszej czwórki w singlowej rywalizacji olimpijskiej. Tym samym, jej sukces zapisuje się złotymi zgłoskami w historii polskiego sportu, przynosząc Polsce czwarty medal na tych igrzyskach i 302. w historii polskich startów na tej prestiżowej imprezie.
Jej rywalka, 29-letnia Anna Karolina Schmiedlova, mimo że zajmuje dopiero 67. miejsce w światowym rankingu, w Paryżu spisywała się rewelacyjnie. Słowaczka zdołała wyeliminować takie zawodniczki jak finalistka tegorocznego French Open i Wimbledonu, Jasmine Paolini, oraz mistrzynię Wimbledonu, Barborę Krejcikovą. Jednak w starciu ze Świątek nie była w stanie nawiązać równorzędnej walki, a Polka szybko przejęła kontrolę nad spotkaniem.
Iga Świątek, 23-letnia tenisistka, po raz pierwszy zmierzyła się z Anną Karoliną Schmiedlovą w swojej karierze i od razu odniosła znaczące zwycięstwo. Jej triumf w Paryżu to nie tylko osobisty sukces, ale także symbol siły polskiego tenisa na arenie międzynarodowej.