Emocje jeszcze przed startem, wyczekiwanie na deszcz i triumf Hamiltona. Grand Prix Węgier mogło zadowolić każdego fana Formuły 1

Brytyjczyk Lewis Hamilton wygrał Grand Prix Węgier, trzecią odsłonę Formuły 1 po przerwie wymuszonej koronawirusem. Kierowca Mercedesa wyprzedził Holendra Maksa Verstappena z Red Bulla i swojego kolegę z teamu, Fina Valtterego Bottasa.

Niedzielny (19 lipca) wyścig obfitował w emocje – i to jeszcze przed startem! Podczas okrążenia wyjazdowego mokra nawierzchnia toru dała się we znaki Verstappenowi, który rozbił swój bolid. Mechanicy Red Bulla wykonali jednak kapitalną pracę i zdołali w dosłownie kilka minut doprowadzić pojazd Holendra do stanu umożliwiającego walkę w Grand Prix. Wysychający tor sprawił zresztą zresztą, że kierowcy – w zależności od doboru opon – mieli w początkowej fazie wyścigu albo przewagę, albo spore problemy. Mało tego, zapowiadane na 15.45 opady zmusiły teamy do mocnego głowienia się nad tym, kiedy zawodnicy mają zjeżdżać do pit stopów. Deszcz pokropił jednak trochę dopiero po 16.00, ale na przykład Charles Leclerc, opóźniający pit stop, mocno ucierpiał na taktyce zespołu i dojechał do mety jedenasty. Kolejna odsłona cyklu Grand Prix już w dniach 31 lipca – 2 sierpnia na torze Silverstone w Wielkiej Brytanii.