BiznesElektrycy, spawacze i pielęgniarki bardziej potrzebni niż ekonomiści

Elektrycy, spawacze i pielęgniarki bardziej potrzebni niż ekonomiści

W 2020 r. we wszystkich województwach najbardziej poszukiwani pracownicy to spawacze, elektrycy i elektromechanicy – czytamy w analizie Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE). Instytut wskazał na szacunki, z których wynika, że do 2025 r. luka na rynku pracy wyniesie 1,5 mln osób.

Elektrycy, spawacze i pielęgniarki bardziej potrzebni niż ekonomiści

Wyniki tegorocznej edycji badania “Barometr zawodów”, zawierającej prognozy w zakresie zapotrzebowania na pracowników poszczególnych zawodów w 2020 r. wskazują, że lista zawodów deficytowych jest pokaźna i z roku na rok nie maleje – podał Instytut.

Według PIT, że nie ma w Polsce województwa, w którym na 2020 r. nie prognozowano by deficytu pracowników z branży produkcyjnej, a najbardziej poszukiwani są spawacze, elektrycy, elektromechanicy i elektromonterzy), budowlanej, w tym monterzy instalacji budowlanych, operatorzy i mechanicy sprzętu robót ziemnych. Brak pracowników dotyczy też branży transportowej (kierowcy samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych) oraz gastronomii, w której najbardziej brakuje kucharzy oraz medyczno-opiekuńczej, gdzie brakuje pielęgniarek i położnych.

Do zawodów nadwyżkowych zaklasyfikował się jedynie zawód ekonomisty (w tym technika ekonomisty). Eksperci z powiatowych urzędów pracy, którzy wzięli udział w badaniu, prognozują, że jest to zawód nadwyżkowy w 11 województwach – czytamy.

Według Instytutu, w zależności od branży niedobory pracowników w poszczególnych zawodach mają różne źródła. W przypadku branży budowlanej, gastronomicznej i medyczno-opiekuńczej są to przede wszystkim niskie zarobki. Praca w zawodach w branży produkcyjnej wymaga z kolei określonych uprawnień, a w branży transportowej – dodatkowo – gotowości do nienormowanego czasu pracy i długotrwałego pobytu poza domem.

Dodano, że brakuje nie tylko osób, które chcą się kształcić w deficytowych obszarach, lecz brakuje też szkół, w których można się kształcić.

Jak wskazał PIE, Ministerstwo Edukacji Narodowej regularnie ogłasza prognozy w kwestii zapotrzebowania na poszczególne zawody. Oprócz zapotrzebowania na zawody ze wspomnianych wcześniej branż (produkcyjnych, budowlanych i transportowych), MEN wskazuje też na deficyt programistów. “Co ciekawe eksperci Barometru zawodów ocenili ten zawód jako deficytowy jedynie w dwóch województwach” – czytamy.

Według ekspertów Instytutu, planowane przez MEN zwiększenie subwencji na szkoły kształcące w deficytowych zawodach mogą okazać się niewystarczające.

Polski Instytut Ekonomiczny to publiczny think tank gospodarczy, którego historia sięga 1928 roku. Działa w obszarach: handel zagraniczny, makroekonomia, energetyka i gospodarka cyfrowa. (PAP)

biznespracownicpracownicy
Wybrane dla Ciebie