Do 35 osób wzrosła liczba ofiar zamachu w Mogadiszu. Terroryści użyli cywilów jako “ludzkich tarcz”

Przed luksusowym hotelem Maka Al-Mukarama w Mogadiszu w Somalii kierowca-samobójca wysadził w powietrze samochód wypełniony materiałami wybuchowymi. W tym samym czasie terroryści silnie uzbrojonej bojówki Al-Szabab, wykorzystując cywilów jako “ludzkie tarcze”, zajęli sąsiedni budynek.

Operacja neutralizowania napastników trwała przez prawie 22 godziny. Po tym czasie, policja ogłosiła, że “ostatni terrorysta został zabity”, a siły bezpieczeństwa zniszczyły budynek. W ataku zginęło 35 osób, w tym pięciu terrorystów, a 80 zostało rannych.

Powiązane z Al-Kaidą somalijskie ugrupowanie, które przyznało się do ataku, walczy o wprowadzenie w Somalii prawa szariatu. Organizacja kontroluje duże obszary na południu i w centrum kraju, ale przeprowadza ataki także w innych częściach Somalii, zwłaszcza w stolicy, oraz poza jej granicami, m.in. w Kenii.