Czy sprawą maili powinna się zająć prokuratura? Rzecznik rządu: Tu nie ma czego wyjaśniać

Nie ma ze strony polskiego rządu żadnych nacisków ani na Trybunał Konstytucyjny, ani na Sąd Najwyższy, ani na sądy powszechne w zakresie wyrokowania – przekonywał na konferencji rzecznik rządu. Piotr Mueller pytany był o kolejny wątek ujawnionej korespondencji ze skrzynki Michała Dworczyka.

Szef KPRM miał omawiać z prezes TK kwestie spraw w Trybunale. Rzecznik rządu dopytywany był, czy zaprzeczy kontaktom szefa kancelarii premiera z prezes TK w sprawie przesunięcia terminów rozpraw i czy sprawą powinna zająć się prokuratura.

Pytany, czy wobec tego zaprzecza, że szef kancelarii premiera kontaktował się z prezes Trybunału Konstytucyjnego w sprawie przesunięcia terminów rozpraw, Mueller odparł: – Nie ma ze strony polskiego rządu żadnych nacisków ani na Trybunał Konstytucyjny, ani na Sąd Najwyższy, ani na sądy powszechne w zakresie wyrokowania. To mogę podkreślić i jeszcze raz powtórzyć.

Rzecznika rządu dopytywano dalej, czy jego zdaniem ta sprawa powinna być wyjaśniania przez prokuraturę. – Nie mam żadnych wątpliwości co do tej sprawy, tu nie ma czego wyjaśniać, nasze działania są jasne i klarowne. Jeszcze raz powtórzę: nie ma żadnych i nie było żadnych działań podejmowanych w zakresie wpływania na wyrokowania w żadnym sądzie – powiedział Mueller.

Z opublikowanej w internecie korespondencji wynika, że szef KPRM Michał Dworczyk miał konsultować z prezes Trybunału Konstytucyjnego Julią Przyłębską działania Trybunału.

Posłowie Koalicji Obywatelskiej zapowiedzieli złożenie zawiadomienia do prokuratury w sprawie możliwości przekroczenia uprawnień (artykuł 231 Kodeksu karnego w sprawie nadużycia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego) przez Przyłębską i Dworczyka. Podobne w treści doniesienie złożył Adam Szłapka z Nowoczesnej.