Brexit oznacza same czarne scenariusze
Brexit to klasyczny przypadek gry, w rezultacie której stratne są obie strony: zarówno Wielka Brytania, jak i Unia Europejska – przekonują autorzy raportu „Brexit. Gdy wszyscy przegrywają”. Według szacunków unijne PKB może się zmniejszyć od 0,4 do 1,5 proc. w skali roku, a brytyjskie już do tej pory straciło nawet 2,5 proc. i może stracić znacznie więcej. Brexit nie pozostanie też bez wpływu na sytuację wewnętrzną Zjednoczonego Królestwa. Coraz silniejsze mogą się stać tendencje separatystyczne Szkocji.
Autorzy raportu, powołując się na Global Innovation Index, wskazują, że obecnie gospodarka Wielkiej Brytanii jest piątą największą na świecie pod względem PKB, a czwartą pod względem poziomu innowacji. Na wyjściu z UE może jednak wiele stracić. W 80 proc. gospodarka opiera się na sektorze usług, który odpowiada za 45 proc. brytyjskiego eksportu. W blisko 40 proc. popyt na nie generowany jest przez państwa członkowskie UE. Co więcej, niemal 2/3 brytyjskiego handlu dotyczy UE lub krajów, z którymi ma ona podpisane porozumienia handlowe.
Już od momentu referendum ws. wyjścia z UE Wielka Brytania straciła 2–2,5 proc. PKB. W wypadku braku porozumienia jej PKB per capita może być mniejsze o 3,5–8,7 proc. w porównaniu z opcją pozostania w UE. Jeśli zostałoby przyjęte porozumienie wynegocjowane przez Theresę May, Wielka Brytania długoterminowo utraci 4 proc., a gdyby pozostała w unii celnej – 2 proc. PKB. W najgorszym scenariuszu, czyli braku porozumienia z UE i braku napływu siły roboczej z krajów EOG, PKB może spaść o 9,3 proc.
Brytyjskie usługi finansowe (bez ubezpieczeń i funduszy emerytalnych) ucierpią najbardziej. Według raportu długoterminowo będą około 60 proc. niższe. Spośród wszystkich usług finansowych tylko 28 proc. jest eksportowanych poza Europę, a 67 proc. trafia do UE.
Brexit to nie tylko straty gospodarcze, lecz także polityczne, społeczne i prawne. Szacuje się, że od 15 do 50 proc. prawa wewnętrznego Zjednoczonego Królestwa w sposób bezpośredni lub pośredni było wynikiem regulacji UE.
Jeżeli brexit odbędzie się w sposób chaotyczny i bez porozumienia, to może wywołać poważne reperkusje przede wszystkim w przypadku Szkocji i Irlandii Północnej. Ponadto Szkocja i Walia uznały, że dostęp do jednolitego rynku UE jest dla nich priorytetem. Wspólnie z Irlandią Północną sprzeciwiały się ograniczeniom w wolnym przepływie osób. Dla nich brexit oznacza utratę finansowania z funduszy europejskich.