Cześć mieszkańców Białegostoku protestuje przeciwko takiej lokalizacji nowej nekropolii. Ich przedstawiciele złożyli w siedzibie kurii prośbę do metropolity białostockiego o wycofanie wniosku o “odlesienie” terenu. Jak argumentowała jedna z nich, by odtworzyć podobny kompleks leśny, należałoby zasadzić pół miliona drzew, a i tak potrzeba byłoby stu lat, aby nowo zasadzony las przypominał ten, który ma zostać wycięty.
Mirosław Zalewski, sekretarz gminy Choroszcz, tłumaczy, że urzędnicy na razie czekają na zgodę ministra i że wycinka postępowałaby sukcesywnie. – Pamiętajmy, że właścicielem terenu są Lasy Państwowe i od ich decyzji zależy, czy udostępnią ten terem podmiotowi, który będzie potencjalnie przyszłymi cmentarzami zarządzał – dodaje.