Po wtorkowych demonstracjach prezydent zapowiedział, że godzina policyjna nie zostanie wprowadzona. Rozważone mają być jednak inne restrykcje, które mają pomóc w opanowaniu pandemii.
To jednak nie powstrzymało protestujących, którzy za wzrost liczby zanotowanych zgonów obwiniają głowę państwa. Według nich prezydent za szybko zniósł restrykcję i nie liczył się ze zdrowiem obywateli. Demonstrujący oskarżają Vuczicia o to, że zniósł obostrzenia, by umożliwić prowadzenie kampanii do wyborów parlamentarnych. Te odbyły się w Serbii ponad dwa tygodnie temu. Zwyciężyła w nich Serbska Partia Postępowa na czele której stoi prezydent.