Adam Glapiński trafi przed Trybunał Stanu? “Są co najmniej cztery poważne zarzuty”
Widać dzisiaj bardzo wyraźnie, po co Prawo i Sprawiedliwość obstawiało najważniejsze instytucje państwowe. Nie tylko po to, żeby ręcznie nimi sterować, ale żeby się na tym dorobić – powiedział w “Kropce nad i” wiceszef resortu sprawiedliwości Krzysztof Śmiszek, komentując wysokie nagrody dla prezesa NBP. Poseł Polski 2050 Ryszard Petru stwierdził, że “coraz większymi krokami zbliża się postawienie pana prezesa Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu”.
Jak mówił Śmiszek, “z Narodowego Banku Polskiego płynęły pieniądze do kieszeni tych, którzy mieli bezpośrednie możliwości przyznawania sobie tego typu nagród”. – Widać dzisiaj bardzo wyraźnie, po co Prawo i Sprawiedliwość obstawiało najważniejsze instytucje państwowe. Nie tylko po to, żeby ręcznie nimi sterować, ale żeby się na tym dorobić. Żeby wycisnąć z tych instytucji jak najwięcej, żeby wydoić te instytucje do samego końca – komentował. Według niego to “kamyczek do ogródka, jeśli chodzi o wniosek o Trybunał Stanu”.
Petru ocenił natomiast, że szef banku centralnego “poczuł się bezkarny, taki bardzo pewny siebie”. Wskazywał, że środki na nagrody dla Glapińskiego “to są nasze publiczne pieniądze”. – Uważam, że z panem Pawłem Muchą trzeba rozmawiać, dlatego że coraz większymi krokami zbliża się postawienie pana prezesa Glapińskiego przed Trybunałem Stanu. Nie za to, że sobie wypłacał wyższe wynagrodzenia – bo jak zakładam, to było zgodne z prawem – tylko złamanie prawa, czyli konflikt w ramach zarządu, konflikt w ramach RPP, czyli łamanie ustawy, finansowanie deficytu budżetowego i złamanie apolityczności Narodowego Banku Polskiego. Przypomnę, uczestniczył w kampanii – mówił. – Są co najmniej cztery poważne zarzuty. I jeżeli chodzi o koalicję, jestem przekonany, że jest głębokie przekonanie, że tak trzeba zrobić – powiedział.