Chłopca reanimował mężczyzna, który zadzwonił po pogotowie. Akcja ratunkowa w szpitalu trwała ponad trzy godziny, ale nie była skuteczna – jak poinformował Zbigniew Markiewicz z jeleniogórskiego szpitala.
Do szpitala trafiła także kuzynka zmarłego chłopca. Jej życiu i zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Jej stan lekarze określają jako dobry. Policjantom wyznała, że nie był to pierwszy raz, gdy razem z kuzynem wdychali dezodorant.
Sprawę bada prokuratura w Jeleniej Górze.
Śledztwo prokuratury prowadzone jest “w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci.