WielkopolskaZbrodnia sprzed lat rozwiązana: 15 lat więzienia za brutalne morderstwo w Poznaniu

Zbrodnia sprzed lat rozwiązana: 15 lat więzienia za brutalne morderstwo w Poznaniu

Po ponad dwóch dekadach sprawiedliwości stało się zadość. Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał Wojciecha W. na 15 lat więzienia za zabójstwo właściciela komisu samochodowego, do którego doszło w sierpniu 2000 roku. Dodatkowo, skazany został zobowiązany do zapłaty 100 tys. zł nawiązki matce ofiary.

sala sądowa
sala sądowa
Źródło zdjęć: © codziennypoznan.pl | pixabay

Historia zbrodni

Tragiczne wydarzenia miały miejsce w nocy z 31 sierpnia 2000 roku na terenie jednego z komisów samochodowych w Poznaniu. Ofiara, 25-letni właściciel komisu, Sławomir S., zginął w wyniku brutalnego ataku. Wojciech W., mając wówczas 30 lat, według ustaleń śledczych, wszedł na teren komisu, ukrył się i czekał na przyjazd mężczyzny. Gdy ofiara dotarła do biura, została zaatakowana siekierą.

Aby zatrzeć ślady, sprawca próbował podpalić gazety w biurze. Dym zauważył jednak mieszkaniec pobliskiej kamienicy, który wezwał straż pożarną. Na miejscu strażacy znaleźli nieprzytomnego Sławomira S., który mimo wysiłków lekarzy zmarł kilka dni później w szpitalu z powodu ciężkich obrażeń.

Przełom w śledztwie po latach

Początkowo sprawa pozostawała nierozwiązana, a śledztwo utknęło w martwym punkcie. Dopiero po latach, dzięki pracy ekspertów z Archiwum X oraz prokuratorów, zebrano nowe dowody, które pozwoliły ponownie przeanalizować zdarzenie. W efekcie zatrzymano Wojciecha W., który stał się głównym podejrzanym.

Motyw i dowody

Podczas procesu sąd szczególną uwagę poświęcił motywowi zbrodni. Śledczy ustalili, że Wojciech W. był w konflikcie ze Sławomirem S. i miał romans z jego partnerką, która później została jego żoną. To właśnie ten konflikt i relacje osobiste były kluczowym elementem sprawy.

Ważnym dowodem były pierwsze wyjaśnienia oskarżonego, w których przyznał się do uderzenia ofiary siekierą w głowę. Jak podkreślił sąd, zeznania te były wiarygodne i złożone dobrowolnie, bez naruszenia prawa do obrony. Choć później Wojciech W. zmieniał wersję wydarzeń, próbując zrzucić winę na inną osobę, sąd uznał jego pierwotne zeznania za najbardziej zbliżone do prawdy.

Wyrok i sprawiedliwość po latach

Sędzia, uzasadniając wyrok, wskazał, że zgromadzone dowody – w tym opinie biegłych i zeznania świadków – jednoznacznie potwierdzają winę oskarżonego. Za zbrodnię Wojciech W. został skazany na 15 lat pozbawienia wolności oraz zobowiązany do wypłaty 100 tys. zł nawiązki matce zamordowanego, która występowała w procesie jako oskarżycielka posiłkowa.

Wyrok zamyka sprawę, która przez lata pozostawała zagadką. Rozwiązanie tej trudnej sprawy nie byłoby możliwe bez zaangażowania śledczych z Archiwum X i prokuratury, którzy nie poddali się w dążeniu do sprawiedliwości.

Wybrane dla Ciebie