Jak poinformowała komisarz Marta Sulowska, do zdarzenia doszło kilka dni temu na warszawskiej Woli. “Policjanci otrzymali zgłoszenie, że na trawniku leży mężczyzna, który ma liczne obrażenia ciała” – powiedziała policjantka.
“Na miejsce przyjechała załoga karetki pogotowia, która podjęła reanimację wobec mężczyzny, u którego czynności życiowe zostały zatrzymane. Po chwili udało się je przywrócić. Mężczyzna z obrażeniami głowy i ciała został zabrany do szpitala, gdzie niedługo po tym zmarł” – podała.
Wskazała, że w związku z charakterem sprawy ściągnięto przewodnika z psem tropiącym, zabezpieczono monitoring, patrole policyjne rozpoczęły poszukiwania sprawcy. “Do działań włączyli się wolscy śledczy, policjanci operacyjni oraz mundurowi z pionu prewencyjnego ze wszystkich wydziałów, zostali również wezwani stołeczni funkcjonariusze z wydziału do walki z terrorem kryminalnym i zabójstw” – poinformowała.
“Niedługo po tym funkcjonariusze z Woli ustalili tożsamość pokrzywdzonego i z każdą godziną docierali do kolejnych ustaleń, które precyzyjnie weryfikowali. Przełomowy moment nastąpił po kilku dniach ciężkiej, skrupulatnej i wielogodzinnej pracy. Policjanci ustalili tożsamość sprawców oraz ustalili, jakie mogły być motywy działania oraz okoliczności tego zdarzenia, a przede wszystkim, kto brał w nim udział” – wyjawiła.
Przekazała, że zatrzymań doszło na warszawskich Włochach, gdzie policjanci zatrzymali podejrzewanych o pobicie ze skutkiem śmiertelnym – 21-letniego mężczyznę i jego 27-letnią partnerkę. “W tym samym czasie policjanci zatrzymali 35-letnią znajomą pokrzywdzonego. Kobieta doskonale wiedziała, co się wydarzyło, mimo, iż próbowała wprowadzić w błąd policjantów. Śledczy udowodnili kobiecie, że miała podżegać do pobicia kolegi” – tłumaczyła.
“Z ustaleń wynika, że pokrzywdzony został +zwabiony+ w miejsce mało widoczne. Po krótkiej rozmowie kobieta uderzyła go, po chwili mężczyzna zaatakował pokrzywdzonego, 21-latek zadawał mu ciosy po głowie i ciele. Kobieta przez cały czas przyglądała się temu. Po kilku minutach zostawili go pobitego i odeszli” – powiedziała.
Po zatrzymaniu trójka podejrzanych usłyszała zarzuty. “Mężczyzna i kobieta usłyszeli zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym działając wspólnie i w porozumieniu, 21-latek usłyszał zarzut w recydywie, bowiem przebywał on już w zakładzie karnym, który opuścił rok temu za przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu. Mężczyzna był notowany za różne przestępstwa” – podkreśliła dodając, że znajoma pokrzywdzonego usłyszała zarzut podżegania do pobicia i decyzją prokuratora została objęta policyjnym dozorem.
Z kolei 21-letni mężczyzna i jego 27-letnia partnerka decyzją sądu zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące. Za zarzucany im czyn pobicia ze skutkiem śmiertelnym może grozić do 10 lat więzienia. (PAP)