Zalando, Booking i Travelist oskarżone o naruszenie praw konsumentów.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zaostrza nadzór nad praktykami internetowych platform handlowych

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) pod przewodnictwem prezesa Tomasza Chróstnego, wydał zarzuty wobec trzech dużych internetowych platform handlowych: Zalando, Booking i Travelist. Zarzuty dotyczą naruszenia zbiorowych interesów konsumentów, co grozi karą sięgającą nawet 10% rocznego obrotu firmy.

Od początku roku, firmy działające w internecie muszą przestrzegać nowych przepisów, wynikających z unijnej dyrektywy Omnibus. Przepisy te wprowadzają nowe obowiązki informacyjne, takie jak podawanie numeru telefonu czy informowanie o sposobie weryfikacji udostępnianych opinii. UOKiK podjął monitoring w celu sprawdzenia, czy firmy przestrzegają tych zasad. Mimo wezwań, Zalando, Booking i Travelist nie wprowadziły żadnych zmian.

Niewłaściwe komunikowanie się z konsumentami

Urząd zwrócił uwagę, że brak właściwego przekazywania informacji może wprowadzać w błąd konsumentów, którzy nie są w stanie dokładnie określić, czy dana oferta jest przedstawiana przez firmę, czy osobę prywatną. Brak tych informacji utrudnia także zrozumienie podziału obowiązków między platformą a sprzedawcami, co jest kluczowe np. w przypadku reklamacji.

Jakie są konsekwencje dla konsumentów?

Niewłaściwe praktyki informacyjne mogą mieć realne konsekwencje dla konsumentów. Brak jasnych informacji o charakterze oferty i obowiązkach różnych stron może prowadzić do sytuacji, gdzie konsument nie jest świadom swoich praw, szczególnie w kontekście odstąpienia od umowy zawartej na odległość.

Inne firmy podjęły kroki naprawcze

Warto podkreślić, że po interwencji UOKiK, wiele innych firm zadeklarowało chęć wprowadzenia zmian lub już je wprowadziło. Wśród nich znalazły się takie nazwy jak Uber Eats, Glovo, Aliexpress czy Amazon.

Podsumowanie

Zarzuty UOKiK wobec Zalando, Booking i Travelist podnoszą kwestię zgodności dużych platform internetowych z nowymi przepisami mającymi chronić konsumentów. Wydaje się, że brak właściwego stosowania się do tych przepisów nie tylko naraża firmy na surowe kary finansowe, ale również podważa zaufanie konsumentów do handlu elektronicznego. Teraz pozostaje zobaczyć, jak te trzy platformy zareagują na zarzuty i czy inne podmioty nauczą się na ich przykładzie.