Zakaz wjazdu dla Tajwańczyków? Somalia zaostrza kurs — Tajwan odpowiada ostrym protestem
Tajwan stanowczo potępił decyzję Somalii o zakazie wjazdu i tranzytu dla posiadaczy tajwańskich paszportów. Zakaz, który wszedł w życie 30 kwietnia, wzbudził duże kontrowersje i wywołał reakcję tajwańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, które nazwało działanie Somalii "politycznym naciskiem inspirowanym przez Chiny".
Zakaz bez komentarza, ale z politycznym podtekstem
Somalia nie odniosła się oficjalnie do swojej decyzji, jednak w ocenie Tajpej jest ona bezpośrednio związana z rozwijającymi się relacjami Tajwanu z Somalilandem — nieuznawanym przez większość świata terytorium, które od 1991 roku funkcjonuje de facto niezależnie od Mogadiszu.
Oba podmioty – Tajwan i Somaliland – utrzymują oficjalne relacje dyplomatyczne od 2020 roku. Wzajemne otwarcie przedstawicielstw spotkało się z ostrym sprzeciwem zarówno ze strony Somalii, jak i Chin.
Tajwan: "To ograniczenie wolności i bezpieczeństwa"
W wydanym oświadczeniu tajwańskie MSZ określiło działania Somalii jako "rażące naruszenie swobody podróżowania" i "polityczną presję wymuszoną przez Pekin". Tajpej zażądało natychmiastowego wycofania zakazu oraz wezwało swoich obywateli do unikania podróży do Somalii i Somalilandu do czasu rozwiązania sytuacji.
"To nieuprawniona interpretacja rezolucji ONZ nr 2758 i fałszywe utożsamianie jej z polityką jednych Chin" – podkreśliło tajwańskie ministerstwo.
Chiny zadowolone, reszta świata milczy
Rzecznik chińskiego MSZ oficjalnie pochwalił Somalię za tę decyzję, nazywając ją "logicznie uzasadnionym krokiem" oraz wyrazem lojalności wobec koncepcji "jednych Chin". Warto przypomnieć, że Chiny nie uznają Tajwanu jako odrębnego państwa i od lat starają się ograniczać jego kontakty międzynarodowe.
Geopolityczna układanka z udziałem nieuznawanych państw
Tajwan i Somaliland mają ze sobą wiele wspólnego — oba są demokratycznymi terytoriami, które funkcjonują w warunkach międzynarodowej izolacji, a mimo to próbują rozwijać niezależne relacje z wybranymi partnerami. Somaliland nie jest uznawany przez żadne państwo członkowskie ONZ, a większość Somalii pozostaje niestabilna, będąc pod presją islamistycznej organizacji Al-Szabab.
W tle sporu leży również regionalna rywalizacja – niedawno Etiopia podpisała z Somalilandem umowę dotyczącą dostępu do jednego z portów, co wywołało gniew władz w Mogadiszu.
Co dalej?
Zakaz podróży dla Tajwańczyków może stać się kolejnym przykładem, jak międzynarodowe napięcia i nieuznawane terytoria stają się pionkami w większej grze geopolitycznej. Zarówno Tajwan, jak i Somaliland, zdają się jednak nie rezygnować z prób wzmocnienia swojej pozycji – nawet w obliczu silnych nacisków.