Niewielkie, żółte kaczki, sterowane przez prąd rzeki, przepłynęły zaplanowany dystans, stwarzając niepowtarzalny widok. Śmiech i okrzyki zachęty rozbrzmiewały nad Krzną, gdy setki kaczek rywalizowały o tytuł najszybszej. Ale choć wyścig był sercem wydarzenia, prawdziwym zwycięzcą był cel, dla którego te kaczki popłynęły.
Cała akcja została zorganizowana na rzecz 6-letniego Stasia, chłopca z Białej Podlaskiej, który jest obecnie w trudnej sytuacji zdrowotnej. Rodzice Stasia i lokalna społeczność od dawna starają się zebrać środki na leczenie chłopca, a wyścig kaczek okazał się być idealnym sposobem na zwrócenie uwagi na ich sytuację.
W związku z tym, wszyscy uczestnicy wydarzenia mieli możliwość “adoptować” jedną z kaczek za drobną opłatą. Dochód ze sprzedaży “kaczek do adopcji” oraz dodatkowe donacje zebrane podczas wydarzenia, zostaną przekazane na leczenie Stasia.
Biorąc pod uwagę, jak bardzo mieszkańcy Białej Podlaskiej i okolic wzięli udział w tym wydarzeniu, wyniki były niczym krótkie od spektakularnych. Złożoność organizacji wydarzenia pokazała, jak niewielkie społeczności mogą być mocne, gdy łączą się, aby pomóc jednemu z nich.
Choć wyścig kaczek miał lekkie i zabawne oblicze, w głębi serca był to wyraz solidarności, empatii i troski społecznej. W Białej Podlaskiej i jej okolicach zdecydowanie rozbrzmiewało przesłanie, że nikt nie jest sam, a społeczność jest gotowa stanąć u boku tych, którzy potrzebują pomocy.