Wykluczenie Trumpa z wyborów wzbudza kontrowersje w USA

Były prezydent USA, Donald Trump, znalazł się w centrum kontrowersji po tym, jak został usunięty z karty do głosowania w wyborach prezydenckich w 2024 roku w stanie Maine. Ta decyzja wywołała falę dyskusji i sprzeciwu wśród zwolenników Trumpa, a także stała się przedmiotem sporu prawnego.

Sekretarz stanu Maine, Shenna Bellows, broni swojej decyzji, twierdząc, że działanie to wynika z jej obowiązku przestrzegania prawa. Podobne działanie podjęto również w stanie Kolorado, gdzie Trump również został usunięty z karty do głosowania. Podstawą tych decyzji jest 14. poprawka do Konstytucji Stanów Zjednoczonych, która zakazuje sprawowania urzędów federalnych osobom biorącym udział w powstaniu lub buncie. W kontekście Trumpa, chodzi o jego rzekome podżeganie do zamieszek na Kapitolu w styczniu 2021 roku.

Prawnicy Trumpa zaskarżyli decyzję Bellows, twierdząc, że działanie to było arbitralne i motywowane politycznie. Argumentują, że Bellows, będąca Demokratką, nie miała uprawnień prawnych do usunięcia Trumpa z karty do głosowania i że jej decyzja była „wielokrotnym naruszeniem prawa”.

Sprawa ta zyskała na znaczeniu, ponieważ kilka pozwów podobnych do tego w Maine zostało odrzuconych przez sądy w innych stanach, takich jak Michigan i Minnesota. Obecnie oczekuje się, że Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych zajmie się tą kwestią, co może mieć znaczący wpływ na przyszłość Trumpa jako kandydata w wyborach prezydenckich.

David Janovsky, starszy analityk ds. polityki w Project on Government Oversight, podkreślił znaczenie tej sprawy, wskazując, że decyzje podjęte w Maine i Kolorado mogą wyznaczyć precedens dla innych stanów.

Pani Bellows, w wywiadzie dla BBC, broniła swojej decyzji, podkreślając, że jest to pierwszy przypadek w historii USA, kiedy kandydat na prezydenta został usunięty z karty do głosowania na podstawie klauzuli powstańczej. Podkreśliła, że jej decyzja była „dokładna i oparta na praworządności”, zaprzeczając, jakoby była motywowana politycznie.

Zarówno Trump, jak i jego kampania, potępiły orzeczenia w Maine i Kolorado, twierdząc, że są one motywowane politycznie i mają na celu ograniczenie jego szans na wygraną w wyborach w 2024 roku. Obok sporów prawnych, Trump zmaga się również z procesami przed sądem federalnym i w stanie Georgia w związku z próbami zmiany wyniku wyborów prezydenckich w 2020 roku.

W osobnej sprawie, sędzia federalny w Waszyngtonie orzekł, że część pozwu przeciwko Trumpowi w związku ze śmiercią policjanta podczas zamieszek na Kapitolu może zostać rozpoznana. Sandra Garza, żona funkcjonariusza policji Capitol Briana Sicknicka, pozwała Trumpa i dwóch uczestników zamieszek w związku z jego śmiercią.

Sprawa wykluczenia Trumpa z kart do głosowania ma szerokie implikacje polityczne i prawne, co tylko podgrzewa atmosferę w amerykańskim krajobrazie politycznym.