Winnicki: Konfederacja złożyła wniosek o unieważnienie wyborów
Konfederacja złożyła do Sądu Najwyższego protest wyborczy, domagając się unieważnienia wyborów parlamentarnych. Chcemy powtórzenia wyborów w niektórych okręgach – powiedział Robert Winnicki w niedzielę w Radiu Zet.
“Chcemy powtórzenia wyborów w niektórych okręgach, w których w wyniku propagandy TVP nasi kandydaci nie zostali posłami” – powiedział Robert Winnicki w niedzielnej audycji w Radiu Zet.
Według ugrupowania, TVP bezprawnie nie wykonała prawomocnego postanowienia sądu dot. opublikowania przed wyborami sondaży, w których Konfederacja przekroczyła próg wyborczy.
“W związku z tym, że zwłaszcza telewizja rządowa dopuściła się rozlicznych manipulacji, połamania prawa wyborczego, dopuściła się tak naprawdę największego zamachu na wolne, demokratyczne wybory, jakie były po roku 1989, dlatego w tej sprawie będziemy interweniować” – zapowiedział podczas wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie jeden z liderów Konfederacji, prezes Ruchu Narodowego, poseł Robert Winnicki.
Michał Wawer z Konfederacji uważa, że to jest nie tylko “rażące złamanie prawa”. “Tutaj doszło do otwartego zignorowania, zlekceważenia prawomocnego wyroku sądowego, naruszenia przepisów Kodeksu wyborczego. To nie było jakieś +nagięcie prawa, falandyzacja+, jakaś odmienna interpretacja, czy kruczek prawny. To było bezczelne zignorowania prawomocnego wyroku, bez podania jakiegokolwiek uzasadnienia, czy choćby próby usprawiedliwienia swojego zachowania” – podkreślił Wawer.
Robert Winnicki powiedział, że w trakcie kampanii wyborczej TVP w kontekście Konfederacji “zdarzało się nie tylko przemilczeć, ale też dużo nakłamać. Przegrali kilka procesów wyborczych, z których części nie wykonali”.
“Gdyby TVP i ogólnie media rzetelnie informowały o kampanii Konfederacji, to mielibyśmy 8, 9, może 10 proc. głosów i nie 11 posłów, ale 45” – dodał Winnicki. “Teraz zaczęli nas zapraszać, ponieważ liczą, że nasi wyborcy zagłosują na kandydata PiS-u w najbliższych wyborach prezydenckich” – skomentował polityk.