WeWork ogłasza upadłość w obliczu finansowych turbulencji.

W przełomowym momencie dla branży coworkingowej, WeWork, niegdyś hucznie świętujący swoje innowacyjne podejście do współdzielonych przestrzeni biurowych, ogłosił wniosek o upadłość w Stanach Zjednoczonych.

Ten dramatyczny obrót spraw stanowi kulminację trudności finansowych firmy, która zgłosiła zobowiązania rzędu od 10 do 50 miliardów dolarów.

Wniosek, złożony w sądzie federalnym w New Jersey, otwiera WeWork drogę do otrzymania ochrony prawnej przed wierzycielami i daje więcej możliwości renegocjacji warunków z właścicielami nieruchomości.

David Tolley, CEO WeWork, wyraził wdzięczność wobec partnerów finansowych za wsparcie w przekształcaniu struktury kapitałowej firmy i podkreślił zaangażowanie w rozwój produktów i usług firmy. Pomimo trwającego postępowania upadłościowego, WeWork zapewnił, że jego lokalizacje na całym świecie pozostają otwarte i operacyjne, z wyjątkiem tych w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.

Trudności WeWork rozpoczęły się jeszcze przed pandemią COVID-19, kiedy to nieudana próba wejścia na giełdę w 2019 roku zaszkodziła reputacji firmy i przyczyniła się do odsunięcia współzałożyciela, Adama Neumanna. Następnie, pandemia wywołała globalne zamknięcie biur i zmusiła ludzi do pracy z domu, co dodatkowo zaszkodziło modelowi biznesowemu opartemu na współdzieleniu przestrzeni biurowych.

W pierwszym półroczu bieżącego roku, WeWork zgłosił stratę ponad 1 miliarda dolarów, zmagał się z kosztami utrzymania biur i innymi zobowiązaniami. W obliczu rosnących długów, firma podjęła kroki mające na celu sprzedaż części swojej działalności oraz negocjacje dotyczące warunków umów najmu i zadłużenia.

Kryzys spowodował również tymczasowe zawieszenie handlu akcjami WeWork na nowojorskiej giełdzie, a ostatnie notowania wyceniły akcje firmy na zaledwie 0,84 dolara za sztukę, co stanowi drastyczny spadek z wcześniejszej wyceny na poziomie około 47 miliardów dolarów.

SoftBank, japoński gigant technologiczny i główny akcjonariusz WeWork, zainwestował znaczące środki w firmę, starając się ratować jej kondycję finansową. W odpowiedzi na wiadomości o bankructwie, Adam Neumann wyraził rozczarowanie i nadzieję, że restrukturyzacja umożliwi WeWork odzyskanie pozycji na rynku.

WeWork, założony w 2010 roku, na dzień ogłoszenia upadłości posiadał ponad 700 lokalizacji na całym świecie i około 730 000 członków. Wnioskowanie o upadłość może być początkiem nowego rozdziału dla firmy, która musi teraz zrewidować swoje podejście i znaleźć nową drogę do rentowności w zmieniającym się świecie pracy zdalnej i hybrydowej.