Wenecja pod oblężeniem turystów! Ostatni weekend bez opłat przyciągnął tłumy
Rekordowy napływ zwiedzających przed zmianami Wenecja w ostatni weekend przeżyła prawdziwe oblężenie. Turyści z Włoch i całego świata tłumnie przybyli do miasta kanałów, by skorzystać z ostatniej okazji do bezpłatnego zwiedzania, zanim 18 kwietnia wejdą w życie nowe regulacje dotyczące opłat i obowiązkowej rejestracji wizyt.Zapełnione do granic możliwości były okolice dworca Santa Lucia, słynny plac św. Marka, most Rialto, wąskie calle i główne arterie turystyczne. Lokalne media donoszą, że skala tłoku przewyższyła tę z innych świątecznych weekendów.
Nowe zasady – kto zapłaci, a kto nie?
Od Wielkiego Piątku aż do 27 lipca w wybrane dni obowiązywać będzie eksperymentalny system opłat wstępu do Wenecji, skierowany do osób, które nie zatrzymują się na nocleg w mieście. Opłata ma wynieść 5 euro, jeśli zostanie uiszczona z wyprzedzeniem, lub 10 euro, jeśli rezerwacja nastąpi na ostatnią chwilę.
"To pierwszy taki system na świecie. Chcemy pogodzić potrzeby mieszkańców z napływem turystów" – podkreślają władze Wenecji.
Kontrole będą prowadzone codziennie od 18 kwietnia do 4 maja, a później w każdy weekend aż do końca lipca – w sumie przez 54 dni. Obowiązek rejestracji dotyczy wszystkich wchodzących do historycznego centrum miasta między godziną 8:30 a 16:00.
Jak działa system?
Rezerwacji można dokonać na stronie internetowej cda.ve.it, gdzie po opłaceniu wizyty generowany jest kod QR, który trzeba okazać przy wejściu. Punkty kontroli i pobierania opłat już działają, m.in. przed główną stacją kolejową.
Osoby posiadające rezerwacje hotelowe nie muszą wnosić dodatkowej opłaty – są objęte podatkiem turystycznym, który już wcześniej został wliczony w koszt pobytu.
Wenecja walczy z nadmiarem turystów
System opłat ma na celu ograniczenie nadmiernego tłoku w centrum miasta i wprowadzenie większej kontroli nad ruchem turystycznym. To już drugi rok funkcjonowania tego typu rozwiązań, ale w znacznie szerszym zakresie niż dotychczas – w 2023 roku ograniczenia obowiązywały jedynie przez 29 dni.
Wenecja od lat zmaga się z problemem tzw. "turystyki jednego dnia", która nie przynosi lokalnej gospodarce zysków porównywalnych z liczbą odwiedzających, a przy tym obciąża infrastrukturę i wpływa na jakość życia mieszkańców.
Głosy mieszkańców i turystów
Część weneckich mieszkańców przyklaskuje zmianom, licząc na odciążenie miasta i powrót do normalności w codziennym funkcjonowaniu. Inni obawiają się, że system odstraszy turystów i odbije się na lokalnym biznesie.
– Chcemy, żeby Wenecja była dostępna dla każdego, ale z głową – mówi jeden z mieszkańców dzielnicy Dorsoduro.
Co dalej?
Władze miasta deklarują, że będą monitorować skuteczność systemu i w razie potrzeby wprowadzać korekty. Nie wyklucza się, że w przyszłości opłaty obejmą kolejne miesiące lub dni tygodnia, jeśli sytuacja tego wymaga.
Wenecja staje się pionierem turystyki regulowanej. Czy inne miasta pójdą jej śladem? Jedno jest pewne – romantyczna stolica laguny wkracza w nową erę.