Koronawirus w PolsceW Europie rozprzestrzeniają się nowe mutacje Omikronu. Wirusolog: za chwilę dotrą także do Polski i będą dominowały

W Europie rozprzestrzeniają się nowe mutacje Omikronu. Wirusolog: za chwilę dotrą także do Polski i będą dominowały

Obecnie w Europie dominują dwie nowe mutacje Omikronu – subwarianty BQ.1 i BQ 1.1. Lada chwila spodziewamy się, że te wirusy dotrą także do Polski i będą dominowały w naszym kraju – powiedziała PAP wirusolog prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska.

<p>Warszawa, 22.04.2021. Koronawirus w Polsce. Personel medyczny na oddziale intensywnej terapii OIT w szpitalu modu³owym dla chorych na COVID-19, na terenie Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie, 22 bm.  (ls/doro) PAP/Leszek Szymañski</p>
<p>Warszawa, 22.04.2021. Koronawirus w Polsce. Personel medyczny na oddziale intensywnej terapii OIT w szpitalu modu³owym dla chorych na COVID-19, na terenie Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie, 22 bm. (ls/doro) PAP/Leszek Szymañski</p>

Wirusolog podkreśliła, że aktualnie kraje Bliskiego Wschodu walczą jednocześnie z epidemią SARS-CoV-2 i MERS-CoV. Jak wyjaśniła, należą one do tej samej rodziny koronawirusów. “Co więcej, obydwa wirusy atakują dokładnie te same komórki i wykorzystują te same mechanizmy w ich wnętrzu do powielania swojego materiału genetycznego” – powiedziała prof. Szuster-Ciesielska.

Zaznaczyła, że jeśli dojdzie do koinfekcji, czyli jednoczesnego zakażenia obydwoma wirusami, to w przypadku, gdy znajdą się one w tej samej komórce “istnieje prawdopodobieństwo, że pomiędzy wirusami dojdzie do tzw. rekombinacji, czyli wymiany fragmentów materiału genetycznego”. “Tego, jak do tej pory nie stwierdzono w terenie, ale przynajmniej teoretycznie jest to możliwe” – podkreśliła ekspertka.

Jako przykład podała koinfekcję różnymi wirusami oddechowymi. “Ostatnio czytałam doniesienia ze Stanów Zjednoczonych o tym, że mała dziewczynka hospitalizowana jest na intensywnej terapii ze względu na zakażenie trzema wirusami: grypy, SARS-CoV-2 i RSV” – dodała profesor.

Podkreśliła, że nie chodzi o to, aby straszyć społeczeństwo. “Po prostu przytaczam naukowe doniesienia na temat możliwości, którymi dysponuje natura i które dzięki przypadkowi mogą się zdarzyć” – stwierdziła wirusolog.

Wyjaśniła, że trudno teraz powiedzieć, jaka byłaby konsekwencja koinfekcji SARS-CoV-2 i MERS-CoV, bo wymiana materiału genetycznego jest zupełnie przypadkowa. Jednak MERS-CoV w stosunku do SARS-CoV-2 jest znacznie groźniejszy, gdyż u 62 proc. zakażonych osób pojawia się zapalenie płuc prowadzące do ostrej niewydolności oddechowej. “Dlatego zespół MERS, w porównaniu do COVID-19, jest chorobą o wysokiej śmiertelności – umiera około 40 proc. zakażonych” – uzupełniła.

Znakomicie uciekają przed odpornością poszczepienną

Podkreśliła, że MERS-CoV jest wirusem endemicznym i występuje w krajach Bliskiego Wschodu, głównie w Arabii Saudyjskiej. Rozprzestrzenia się drogą oddechową, ale nie jest tak skuteczny w transmisji jak SARS-CoV-2. Powstają zatem ogniska zakażeń rodzinnych albo szpitalnych. Rezerwuarem pierwotnym wirusa są nietoperze, zaś wtórnym – dromadery. “Chorują głównie mężczyźni ze względu na to, że to oni opiekują się wielbłądami. Zakażenie następuje przez kontakt bezpośredni ze zwierzęciem lub jego moczem albo mlekiem” – sprecyzowała prof. Szuster-Ciesielska.

Nawiązując jeszcze do możliwości mutacji wirusów zaznaczyła, że udokumentowane są już rekombinacje pomiędzy różnymi szczepami, a nawet wariantami wirusa SARS-CoV-2. “Przykładem jest rekombinant XBB, który ma wymieszany materiał genetyczny z dwóch form rodzicielskich tj. BA.2.10.1 i BA.2.75. Wzrost zakażeń tym szczepem widoczny jest w Indiach” – wskazała wirusolog.

Oceniła, że jest bardzo mała szansa, aby szczep XBB pojawił się i zaczął panować w Europie. Poinformowała, że obecnie w Europie dominują dwie nowe mutacje Omikronu – subwarianty BQ.1 i BQ 1.1. W Anglii stanowią około 50 proc., we Francji – 70 proc., w Niemczech – 30 proc. odsetka zakażeń koronawirusem. “Lada chwila spodziewamy się, że te wirusy dotrą także do Polski i będą dominowały w naszym kraju” – powiedziała profesor.

Zapytana, co wiemy do tej pory o tych subwariantach koronawirusa wskazała, że przede wszystkim znakomicie uciekają przed odpornością poszczepienną i poinfekcyjną. “Co więcej, komercyjnie stosowane przeciwciała monoklonalne w leczeniu ciężkich przypadków COVID-19 w stosunku do subwariantu BQ.1.1. są w ogóle nieskuteczne. To może być problemem, np. dla hematologów w leczeniu zakażonych koronawirusem osób, których układ odpornościowy już bazowo jest osłabiony” – podkreśliła prof. Szuster-Ciesielska.

Przekazała, że w przypadku zakażenia subwariantem BQ.1 częściej pojawiają się inne objawy, niż przy dotychczasowych infekcjach. “Raczej nie obserwuje się objawów ze strony dolnych dróg oddechowych. Osoby zakażone tym szczepem zwykle zgłaszają objawy przeziębienia: ból gardła, katar, bóle mięśni, kaszel i bóle głowy. Ale częściej pojawiać się będą objawy gastryczne – biegunka, wymioty, bóle brzucha” – uzupełniła.

Wybrane dla Ciebie