Val Kilmer nie żyje – legenda kina i niezłomny wojownik odszedł w wieku 65 lat
W wieku 65 lat zmarł Val Kilmer – aktor, który przez dekady elektryzował widzów rolami w takich filmach jak Top Gun, Batman Forever, The Doors czy Heat. Informację o jego śmierci przekazała córka Mercedes, podając, że jej ojciec zmarł we wtorek w Los Angeles na skutek zapalenia płuc. Kilmer od lat zmagał się z problemami zdrowotnymi, w tym nowotworem gardła, który zdiagnozowano u niego w 2014 roku.
Choć choroba i operacja tracheotomii znacznie wpłynęły na jego głos oraz ograniczyły aktywność zawodową, Kilmer nie zniknął całkowicie z ekranów. Wzruszający powrót do roli pilota Icemana w Top Gun: Maverick z 2022 roku spotkał się z uznaniem fanów i krytyków, a partnerujący mu Tom Cruise nazwał tę kreację "głębokim i potężnym powrotem".
Kilmer urodził się 31 grudnia 1959 roku w Los Angeles. Jako 17-latek został najmłodszym studentem prestiżowej szkoły Juilliard w Nowym Jorku. Sławę przyniosły mu role w takich produkcjach jak Top Secret!, Real Genius oraz oczywiście Top Gun, gdzie jako Iceman rywalizował z Maverickiem granym przez Cruise’a.
W latach 90. zachwycił jako Jim Morrison w The Doors, Doc Holliday w westernie Tombstone i weteran akcji w Heat, gdzie dzielił ekran z Alem Pacino i Robertem De Niro. Przez krótki czas wcielał się także w Batmana w hicie Batman Forever, a później grał m.in. w The Saint i Księciu Egiptu, gdzie użyczył głosu zarówno Mojżeszowi, jak i Bogu.
Choć jego kariera obfitowała w sukcesy, bywał też trudnym współpracownikiem. Słynny reżyser John Frankenheimer po pracy nad Wyspą doktora Moreau zadeklarował, że nigdy więcej nie będzie pracował z Kilmerem.
W 2021 roku artysta otworzył się przed publicznością w dokumencie Val, który zawierał unikalne nagrania z czterech dekad jego życia i kariery – również te z okresu choroby. Film spotkał się z dużym uznaniem i pokazał wrażliwą, refleksyjną stronę aktora.
Poza ekranem Kilmer był także malarzem – tworzył prace inspirowane swoimi rolami i duchowymi przeżyciami. Przez całe życie związany był z ruchem Chrześcijańskich Naukowców, w którym się wychował.
Hołdy dla Kilmera płyną z całego świata. Reżyser Heat Michael Mann wspominał go jako "artystę pełnego pasji i niesamowitej zmienności". Aktorzy Josh Gad i Josh Brolin również wyrazili żal po jego odejściu, nazywając go ikoną, wojownikiem i człowiekiem, którego brak będzie szczególnie odczuwalny.
Val Kilmer pozostawił po sobie bogaty dorobek filmowy, który na zawsze wpisze się w historię światowego kina.