Uderzył pieszego, ten po kilku dniach zmarł. Rok bezwzględnego więzienia dla rowerzysty

Sąd apelacyjny zmienił wyrok i skazał rowerzystę na rok bezwzględnego więzienia. Sebastian Z. uderzył przechodnia. Poszkodowany upadł po jednym ciosie, uderzając głową o chodnik. Doznał poważnych obrażeń i zmarł kilka dni później.

Pan, wyprowadzając ten cios, działał celowo. Można powiedzieć, że pana działanie w tym momencie ma cechy działania chuligańskiego. To jest okoliczność, która, poza wszystkimi innymi pozytywnymi tu wyeksponowanymi, pana w istotny sposób obciąża i przyczyniła się do tego, że my zmieniliśmy sposób represji karnej, jaką orzekliśmy

uzasadniał sędzia Andrzej Olszewski.

Do wyroku odniósł się obrońca Sebastiana Z.

To, co się stało, to klasyka nieszczęśliwego wypadku. Pokrzywdzony był w stanie bardzo silnego upojenia alkoholowego i w zasadzie nie trzeba było go uderzać, wystarczyłoby go popchnąć palcem i wystarczyło, żeby tenże pokrzywdzony stracił równowagę i siłą bezwładu uderzył o twarde podłoże tak, jak się stało

mówił Michał Domagała, pełnomocnik oskarżonego.