Administracja w USA przeżywa w ostatnich tygodniach prawdziwy kryzys. Zawieszenie rządu federalnego wiąże się z brakiem porozumienia w sprawie ustawy budżetowej. Jednym z jej punktów jest sfinansowanie przez Stany Zjednoczone budowy muru wzdłuż południowej granicy z Meksykiem. Jest to jedna z głównych obietnic wyborczych prezydenta Donalda Trumpa. W kampanii wyborczej gwarantował dodatkowo, że to nie USA, a Meksyk sfinansuje budowę muru.
W opozycji do tych założeń stoją Demokraci i umiarkowani Republikanie. Po drugiej stronie stoi obóz złożony z prezydenta Trumpa i prawicowi Republikanie. Ci pierwsi mają przewagę w izbie wyższej Kongresu, czyli Senacie. Natomiast zwolennicy Trumpa przeważają w Izbie Reprezentantów. Każda przegłosowana ustawa przez obóz Trumpa w izbie niższej Kongresu nie ma szans na powodzenie w Senacie. Na przegłosowanie takiej ustawy potrzebna jest kwalifikowana większość, czyli przynajmniej 60 głosów w 100 osobowym Senacie. Dlatego też republikanie nie są w stanie przegłosować projektu ustawy bez poparcia przynajmniej części członków Partii Demokratycznej, ponieważ dysponują przewagą zaledwie 2 głosów. Ci uważają, że wydanie ponad 5 mld dolarów na budowę muru, a właściwie kombinacji murów, płyt stalowych, zapór, płotów i zasieków na długości 3,1 tys. kilometrów to marnotrawstwo pieniędzy.
Prezydent Trump zapowiedział, że zawetuje każdy projekt ustawy, który nie zawiera budowy obiecanego w trakcie kampanii wyborczej muru. Wszelkie negocjacje z przedstawicielami partii prowadzą donikąd. Trump podzielił się na Twitterze relacją z takiego spotkania, które trwało bardzo krótko. Prezydent miał zapytać przedstawicielkę Partii Demokratycznej Nancy Pelosi czy zaakceptują jego program ochrony granic, który zakłada wzniesienie muru bądź metalowego ogrodzenia. Pelosi miała odpowiedź “nie”, więc Trump odpowiedział jej “bye-bye; innego wariantu nie będzie”.
Rozwiązać ten impas może sam Trump, kiedy wprowadzi stan wyjątkowy. Wtedy sfinalizowanie kontrowersyjnego projektu będzie możliwe. Częściowe zawieszenie działalności rządu federalnego trwa w Stanach Zjednoczonych od 22 grudnia. Z powodu zerwania płynności finansowej ok. 800 tys. pracowników rządu nie otrzymuje wynagrodzeń.